Największe popisy wokalne Brusa

Prisoner

Właśnie, to ze Bruce to najlepszy głos muzyki jest jasne, taka prawda i nie ma co gadać, że ktoś tam inny, jego głos tworzy historię która jeszcze nie została napisana, tworzy piękno świata i nawet jeśli przez chwile uważamy że jest lepszy głos, to historia nas nauczy że tak nie jest, bo najlepszy może być tylko Bruce, ale do rzeczy ,wg.mnie takich popisów jest dużo,ale wybrać należy tylko te najcudowniejsze, najpiękniejsze i najwspanialsze, tak więc do roboty

Hallowed Be thy Name-piękne ,poprostu niesamowite budowanie klimatu ,połączone z mocą młodego wokalu Brusa, mówie o wersji studyjnej, bo koncertowo to inna bajka, jest jeszcze bardziej wspaniale, utwór który nie możę zniknąć z setu IM, wtedy to już byłby koniec świata

Where Eagles Dare- gdy przyjdzie mi na myśl że jest ktoś lepszy od Brusa, włączam ten utwór, poprostu popis techniczny jakiego świat nie zna, cudo, ten patos połączony z siłą

Flight of Icarus-Maciek mi kiedyś powiedział,że to utwór który zabija samym wokalem, zgadzam się z tym w 100% ,poprostu moc, fragment of 1.00 do 1.40 ,zakochałem się w tym utworze od pierwszego przesłuchania, zaraz sobie puszczę ten przecudowny utwór, jak ja go kocham, kocham ,kocham i kocham ,jakie to jest cudo ! najczęściej nucony utwór przeze mnie

Aces High-to chyba szczyt możliwości Brusa jeśli chodzi o wysoki wokal, wchodzi w takie górki że aż strach się bać poprostu, jest niesamowicie heavy i tak ma być, na koncertach to nie zawsze wychodzi, ale wersja studyjna to moc jakiej świat nie zna

Rime of the Ancient Mariner-ten utwór to z kolei arcydzieło jeśli chodzi o ciągłość wokalu, każdy fragment jest zaśpiewany rewelacyjnie, nie ma ani jednej źle zaśpiewanej frazy, Bruce idealnie czuję klimat tego utworu

Sea of Madness-jeśli chodzi o SiT to oczywiście wokalnie jest znakomicie, ale ten utwór to trochę zmiana klimatu, jest bardziej...no nie wiem spokojnie i za to kocham ten utwór, a wokal w nim..te zwolnienie ,poprostu moc, ech..

Moonchild-wokal Brusa w tym utworze jest taki staroangielski,mistyczny i jakiś taki baśniowy, a ta moc..poprostu nie do opisania ,zresztą Bruce jest współautorem utworu i sam utwór z pewnością należy do jego ulubionych

Infinite Dreams-jak dla mnie to chyba opus magnum jak to się mówi, a najlepszy jest w nim ten ostatni fragment, gdzie Bruce śpiewa z taką mocą i jakąś nadzieją w głosie ,niesamowite

Book of Thel-musiałem wyróżnić jeden utwór z kariery solowej, a ten chyba najlepiej się nadaje, mnogość fraz, różnych melodii porywa, Bruce tutaj jakby śpiewał o rozrachunku z przeszłości ,ale na szczęscie zaraz wróci do domu

Ghost of the Navigator-tu mamy już do czynenia ze starszym Brusem, który pokazuje moc bez wspinania się na techniczne wyżyny ,mamy za to głęboki wokal i zadziorne akcentowanie w zwrotkach, niesamowita robota ,poprostu cudo

Administrator (czuj respekt)

Kurde!!! KRYNIU!!! A Caught, Alexander, i Seventh Son to co, koza zjadła?!?!?!?!
Mi tam zawsze staje (wszystko, co możliwe), jak słyszę popisy Dika w tyck utworach!

Pfu! Wróć! W TYCH ARCYDZIEŁACH!!!

Prisoner

wszystkie z lat 82-88 są nieziemsko zaśpiewane ,na innych też są perełki ,diamenty czy jak kto woli

Administrator (czuj respekt)

Brakuje mi Children of the damned, i coveru Queen - Bohemian R. Wink

Prisoner

z tych co 3 lata temu nie wymieniłem między innymi

The Prisoner,To Tame a Land,Powerslave,Loneliness of Long Distance Runner,koncertowy Clansman,Dream of Mirrors,Dance of Death,ISLE OF AVALON ! i chyba najbardziej wgniatające(z tych nie-oczywistych) The Prophecy!