Autor |
Wiadomość |
<
Opinie o płytach Iron Maiden
~
No Prayer For The Dying
|
|
Wysłany:
Wto 11:49, 21 Lut 2012
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
SamowaR napisał: |
Ernst_Stavro_Blofeld napisał: |
Ogólnie FOTD jest równą płytą.
|
|
brakowało takiego doszlifowania jakie ma Piece of Mind czy Somewhere in Time np. też nie wszystkie utwory są jakimiś genialnymi kompozycjami ale mają w sobie coś intrygującego czy to wokalnie czy to instrumentalnie
tak jak No Prayer tak Fear mają wszelkie "papiery" na to by być znakomitym albumem Iron Maiden ale coś brakuje całośćiowo-bo świetne utwory na obu się znajdują i dla nich lubię te płyty
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nomad dnia Wto 11:50, 21 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 15:10, 21 Lut 2012
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
HillsRunner napisał: |
no to są pomysły Janicka z tego albumu Apparition, Wasting Love, Fear is the Key czy Weekend Warrior-utwory totalnie nie w stylu Iron Maiden , bardzo też wtedy Bruce ciągnął w tą stronę ,stąd płyta sprawia wrażenie granej na dwa skrzydła (i te klasyczne o wiele bardziej mi pasuje) |
właśnie mi się podoba, iż Ironi poszli tutaj trochę w innym kierunku, taki jakby częściowy powrót do korzeni. Te bardziej rockandrollowe kompozycje to moim zdaniem świetne urozmaicenie ich twórczości, a jednocześnie ośmieszenie teorii pseudokrytyków, iż "Iron Maiden ciagle grało to samo".
tylko Fear Is The Key moim zdaniem odstaje na tym albumie.
a swoja drogą offtop się zrobił niezły (jakby ktoś nie wiedział, przypominam - temat dotyczy No Prayera)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ernst_Stavro_Blofeld dnia Wto 15:10, 21 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 12:28, 01 Lis 2012
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Fates Warning kolejny ze świetnych niedocenianych utworów na tym albumie , warto zwrócić uwagę na wspaniały instrumentalny środek , smutne jest to , że teraz nie ma szans by Ironi stworzyli taki lekko płynący utwór z tak zadziornymi wokalami Brusa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:49, 05 Gru 2012
|
|
|
Prowler
|
|
Dołączył: 05 Gru 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
bardzo fajny album ale bez fajerwerków
najbardziej mi się podoba No Prayer for Dying czyli tytułowiec
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Iron Piotras dnia Pon 16:42, 18 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 17:01, 18 Sty 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Płyta dużo słabsza od każdej poprzedniej, ale jednocześnie dużo lepsza od większości następnych. Album kiedyś bardzo nie doceniałem, w zasadzie pomijałem by potem mieć na niego "fazę" i lekko go przeceniać.
Jednak kilka rzeczy pozostanie niezmiennych
- Wokalnie to bardzo dobry album dla Bruce'a który śpiewa jedne z ostatnich tak zadziornych i agresywnych partii wokalnych np. The Assasin, Run Silent Run Deep, Public Enema No.1
- Przez to, że zespół w zasadzie nie sięga po utwory z tej płyty na koncertach nie ma kawałków, które się przejadły
-Nie ma na albumie tych denerwujących intr, które tak rozmiękczają charakter muzyki Iron Maiden w późniejszych latach
- Choć to zdecydowanie najsłabszy produkcyjnie album Bircha to i tak jest to niedościgniony poziom dla Shirleya
-No Prayer for Dying i Run Silent Run Deep, te dwa utwory uwielbiam w całości, poziom tylko troszkę niższy od najlepszych utworów Iron Maiden. Pozostałe są niestety niedopracowane i by nie było tak pozytywnie kilka utworów słabszych też tutaj mamy ze słabiutkich pseudo-epikiem Mother Russia na czele. Nie wiem co kierowały Stevem gdy go pisał.
Podsumowując to dobry album Iron Maiden.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:43, 18 Sty 2016
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
nomad napisał: |
-Nie ma na albumie tych denerwujących intr, |
poza Tailgunnerem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:47, 18 Sty 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
To riff, może niezbyt udany ale ile trwa? 20 sekund , porównaj to z 2,5 minutowym wejściem do Talismana, które nic nie wnosi. Szkoda bo Talisman to był jeden z niewielu utworów z ostatnich czasów, który miał potencjał by stać się wielkim.
Zresztą Bartek przekonał się do Tailgunnera, może Ty też się przekonasz
Choć u mnie w trójce na płycie chyba się już nie łapie, kiedyś był nawet ulubionym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:48, 18 Sty 2016
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
nomad napisał: |
Zresztą Bartek przekonał się do Tailgunnera, może Ty też się przekonasz . |
Ironi nie mogą mieć samych najlepszych utworów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:56, 18 Sty 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Nie licząc epickiej opowieści o chłopakach z Kremla na tym albumie jakichś gniotów nie ma. Hooks in You kiedyś nie cierpiałem, ale to nawet przyjemny hard-rock.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:39, 16 Mar 2016
|
|
|
Public Enema #1
|
|
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
jedna z tych płyt, które mi naprawdę urosły. jest zupełnie inna niż poprzedniczka, ale ja uwielbiam takie proste hardrockowe napierdalando. poza Matką Rosją, nie ma praktycznie słabych punktów.
ostatnio często słucham Public Enema i Fates Warning, świetne utwory. oczywiście, warto wspomnieć o doskonałym tytułowym, The Assasin, Run Silent czy rockerskim Hooks in You.
nawet singlowe hity brzmią bardzo dobrze, chociaż Bring Your Daughter podoba mi się w bardziej surowej wersji Dickinsona.
płyta petarda. dużo tu takiego fajnego luzu, nie ma żadnej spiny i pokazywania jak bardzo jesteśmy true heavy metalowi (nie, żeby Ironi to kiedykolwiek robili ) ale tego wszystkiego zabrakło mi na Fear of the Dark, która jest dla mnie płytą zdecydowanie słabszą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:57, 16 Mar 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Mi się podoba, że te utwory trwają ile powinny trwać czyli 4-5 minut i każdego słucha się znakomicie. Gdyby Ironi wtedy mieli takie podejście jak teraz to takie kawałki jak Run Silent Run Deep, No Prayer for Dying czy Fates Warning też by pewnie trwały 8-9 minut i byłyby niesłuchalne. Podoba mi się też to, że jest tu miejsce dla takich kąśliwych i pełnych agresji heavy-metalowych utworów jak Assasin, Tailgunner czy Public Enema No.1. Czegoś takiego już w Iron Maiden nie uświadczymy nigdy. Krótko mówiąc, Iron Maiden AD 1990 to zespół heavy-metalowy, który zamiast przesadnie kombinować gra bardzo dobry heavy-metal.
ps. przepraszam, że tak przepisuje żywcem z *inne forum o Iron Maiden*, ale po co mam to samo ubierać w słowa
ps.2 Fear of the Dark to też bardzo dobry album. Pewnie wiele osób się ze mną nie zgodziłoby teraz, ale tytułowy od dawna jest u mnie w dole stawki na tym albumie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:03, 17 Mar 2016
|
|
|
Public Enema #1
|
|
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
z tym, że Fear ma strasznie dużo wypełniaczy, jak dla mnie, np. Wasting Love, Fear is the Key czy Apparition.
co do tytułowego, to przejadł się do bólu, to jasne. jak sobie przypomnę jak niegdyś szalałem za tym utworem, to aż mi się chce śmiać. jest bardzo dobry, ale ileż można? ILEŻ MOŻNA?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:09, 17 Mar 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Wasting Love nawet nie jest takie złe. Dużo chętniej bym usłyszał na żywo niż takie Blood Brothers, choć to jest trochę słabszy utwór. Bez porównania lepszy utwór niż takie Coming Home. Myślę, że Bruce na Wasting Love sobie trenował z balladami i wystrzelił potem na Tears of Dragon i Man of Sorrows z takim repertuarem solowo.
Mi się Fear nawet tak bardzo nie przejadł, bo nie słuchałem go zbyt często. Mi się bardzo np. przejadł Number of the Beast i Trooper. To są oczywiście lepsze utwory niż Fear, ale ich pozycja u mnie spadła. Kiedyś miały pozycję na albumach w trójce niemal z urzędu. Dziś gdyby ktoś mnie spytał to chyba na Numberze i Piece of Mind w trójce by ich nie było. Zresztą na Piece of Mind można dawać dowolne Top 5 i każde będzie równie znakomite. Na Seventh Sonie tak np. nie mam i dlatego to Piece of Mind stawiam najwyżej u Ironów. Choć wiadomo, że klimatem Seventh Son jest nie do pobicia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:20, 17 Mar 2016
|
|
|
Public Enema #1
|
|
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
pamiętam, że jak zaczynałem słuchać Ironów to słuchałem sobie wyrywkowo różnych utworów z ich twórczości. Fear of the Dark poznałem wtedy co Dance of Death i oba kawałki mi się niesamowicie spodobały. co ciekawe, Aces High na początku mi nie podeszło, ale Trooper już tak. pamiętam, że z Piece of Mind znalem wtedy go i Flight of Icarus, katowałem te utwory na śmierć co ciekawe. Run To The Hills poznalem dopiero, gdy miałem całego Numbera na płycie i w ogóle mi ten utwór nie podszedł. wiedziałem, że to kultowy hit itd. ale jakoś mnie nie złapał .
pierwszym utworem z Di'Anno, który usłyszałem było zdaje się Twilight Zone, pierwszym z Blazem - Mano on the Edge
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:26, 17 Mar 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
U mnie bardzo podobnie. Z Blaza też Man on the Edge bo teledysk leciał na Vivie, a z Di Anno Twiglight Zone, Sanctuary i Drifter z wersji koncertowej z klubu Marquee. To było takie wydawnictwo Singles Collection i tam były utwory z B-sidów.
Miałem też trzy pierwsze płyty z Brucem na mp3 na takiej płycie. Wtedy najczęściej katowałem Run to the Hills, Flight of Icarus i Two Minutes to Midnight. Te trzy utwory zdecydowanie u mnie górowało. Z Seventh Sona Can I Play with Madness i o dziwo Moonchild, a z Fear of the Dark Be Quick or Be Dead i Afraid. Seventh Son i Fear to były bardzo długo jedyne moje oryginały jakie miałem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nomad dnia Czw 0:29, 17 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:46, 17 Mar 2016
|
|
|
Public Enema #1
|
|
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
moim pierwszym utworem było Can I Play With Madness, potem poznałem z tej płyty tytułowy i Clairvoyanta, które katowałem na zmianę strasznie długo.
to były fajne czasy, kiedy to wszystko się dopiero odkrywało. ostatnią płytę Maiden, którą poznałem w całości było Virtual XI, wcześniej znałem z niej Clansmana (z racji Rock in Rio), Futureal i Come Estais Amigos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:53, 17 Mar 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
U mnie jakoś tak
Brave New World- wakacje 2001
Number/Piece of Mind/Powerslave-wrzesień 2001
Seventh Son- listopad 2001
Fear- grudzień 2001
debiut/Killers/Somewhere/ No prayer- luty 2002
Potem to nie pamiętam dokładnie, albumy z Blazem jakoś na jesieni 2003 w bardzo zbliżonym czasie co Dance of Death.
Pamiętam, że jakoś od marca 2002 do grudnia 2002 miałem sporą przerwę i wydawało mi się, że muzyka to będzie hobby na chwilę. Okazało się jednak w 2003 r., że to u mnie wróciło, a od koncertu we Wrocławiu w listopadzie 2003 Iron Maiden stał się zdecydowanie najważniejszym zespołem. Chyba największa faza była przed Chorzowem 2005 r. Wszystko się zsumowało, klimat przed tym koncertem i pierwsze znajomości we Wrocławiu związane z Ironami. Wtedy to był klimat!
Moim kompendium wiedzy o Iron Maiden była strona Live after Death z rockmetal.pl, bardzo mam duży sentyment do niej. Ostatnie aktualizacje na tej stronie to było jakoś jak wychodziło Rock in Rio, w 2002 r. Wtedy mogłem do internetu wejść pół godziny tygodniowo i zawsze jak miałem możliwość to szybko przeglądałem tę stronę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nomad dnia Czw 0:55, 17 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 1:05, 17 Mar 2016
|
|
|
Public Enema #1
|
|
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
kojarzę tę stronę, parę razy na nią trafiłem. czy to czasem nie ona była powiązana z tym forum Blood Brothers? swoją drogą, ciekawe czy jeszcze istnieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 11:34, 17 Mar 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Nie to zupełnie co innego. Te forum Blood Brothers powstało jakoś w 2007 r.
Strona o której mówię przestała być aktualizowana w 2002 r. i prawdopodobnie umarła śmiercią naturalną. Pamiętam wiele stron o Iron Maiden, które tak skończyły. Mam do nich sentyment bo były tworzone przez ludzi, którzy się bardzo starali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:23, 17 Mar 2016
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
nomad napisał: |
Nie to zupełnie co innego. Te forum Blood Brothers powstało jakoś w 2007 r. |
czyli później niż Clansman!
Pamiętam, że jakoś na początku XXIw. w polskim internecie było od cholery nieoficjalnych stron Iron Maiden.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:32, 17 Mar 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Każda na wysokim poziomie, czego o dzisiejszych stronach powiedzieć się nie da.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|