Powerslave

Prowler

A jak na próbie sążnie zagraliśmy Smile

Najlepsze nasze wykonanie jak dotąd. Jestem z siebie dumny...chyba się zaraz rozpłaczę...

Prisoner

Podać chusteczki? Wink

Prowler

Nie dzięki, ojciec ostatnio kupił 8-pak. Smile

Administrator (czuj respekt)

Wydaje mi się, iż Powerslave stoi tak trochę w cieniu innych genialnych płyt IM nagranych w latach ’80 z Brucem.
”Acces High” i ”Rime...” to bez wątpienia jedne z najlepszych utworów, jakie ten zespół kiedykolwiek stworzył, jednak kompozycje w środkowej części albumu sprawiają wrażenie zrobionych „na jedno kopyto”.
Pochwalić należy natomiast mocne, surowe i bardzo klarowne brzmienie, w pełni oddające ducha NWOBHM.

Prisoner

Powerslave u mnie wyprzedził SiT i jest na 4 miejscu !

Administrator (czuj respekt)

Ech... Ja nie kapuję... Jak to się dzieję, że jakaś jedna płyta wyprzedza drugą... Albo się ją lubi, albo nie! Very Happy

Prisoner

Tak to już poprostu jest.

Prisoner

Dobra płyta, aczkolwiek, cholernie nierówna.

Moderator (czuj respekt)

B.Dobra płyta ,aczkolwiek gorsza od Seventh Sona. No ale w sumie Seventh Sona nie można zaliczać do zwykłych płyt lecz do arcydzieł...

Prisoner

Musze się troche zgodzić z Michałem, wobec takich utworów jak Aces High czy Powerslave , takie Flash of the Blade czy Back in the Village wychodzi trochę blado, nie są to złe utwory, ale mam wrażenie że Ironi chcieli szybko zrobić album ,nie da się ukryć że różnice między utworami są znaczne ,myślę że jakby poczekali z pół roku to mogli by nagrać naprawdę arcydzieło....i jeszcze jedno nie wiem dlaczego na płytę nie załapał się utwór Rainbow Gold który napewno jest lepszy niż te słabsze utwory na tej płycie. Tak czy inaczej należy się bardzo wysoka ocena ,za najlepszy opener w historii heavy-metalu i najlepszą długą kompozycję heavy-metalową..oczywiście to moje zdanie. Poza tym oczywiście zespół jest w ogromnej formie, wokalnej i instrumentalnej.

Powerslave do 7th Sona cięzko porównać,bo to zupełnie inna muzyka już ,ale dobre by było porównanie do Piece of Mind i tu album z 1983 r. jest górą wg.mnie.

Administrator (czuj respekt)

Nie wiem dlaczego utwory takie jak "FOTB", czy "BitW" są przez Was uważane za złe. Moim zdaniem nie odbiegają ani trochę od 2mtm, czy Aces.

Prisoner

wg.mnie odbiegają i to bardzo, dla mnie Rainbow Gold jest od tych dwóch utworów dużo lepszy

Administrator (czuj respekt)

A wg. mnie są świetne. Maidenowa radość, prędkość, cud, miód i orzeszki.

Prisoner

Prowler

Mhm. Na innych płytach ciężko znaleźć taki dobry klimat jak na Powerslave. Wszystkie utwory kopią dupę, a jakby poczekali jeszcze pół roku to mogliby tylko niepotrzebnie przedobrzyć. Moim zdaniem wszystko jest idealne i nie trzeba niczego zmieniać.

Eeeeeeeeeee, od kiedy to na Powerslave jest Run To The Hills?

Prisoner

Prowler

Ahhhh..

Administrator (czuj respekt)

Prisoner

Dziś słuchałem Duellists, poprostu potęga, refren w tym utworze jest niesamowity, taki teatralny,a zarazem rycerski ,coś niesamowitego, wg.mnie Bruce'a w tym utworze powinno być nieco więcej, sola oczywiście klasa ,zawsze ten utwór dla mnie był nr.5 na płycie(za klasykami) dużo wyżej niż następne 3 utwory.
Jakby grali go na koncertach to pewnie byłby bardziej popularny.

Prowler

Już ostatnio myślałem, że Somewhere In Time jest lepsza od Powerslave'a, ale na szczęście się myliłem. Dzięki komórce Wabnica i płynącej z niej melodia Aces High puściłem w domu cała płytę i moja dupa została skopana niesamowicie, a głownie przez utwory: Aces High, Losfer Words, Flash Of The Blade! i Powerslave. Mariner jakoś tak kiepsko wyszedł tym razem(przepraszam) Jutro..eee dzisiaj z rana posłucham Marinera, to mi się na pewno spodoba bardziej niż dzisiaj..eeeee wczoraj.

Administrator (czuj respekt)

SiT jest również zajebista.

Ale Powerslave KOPIE DUPY!!

Prowler

No to właśnie powiedziałem, tylko trochę bardziej elokwentnie Razz

Za 5-10 min powinieneś być u mnie w domu to sobie posłuchamy może Very Happy

Prisoner

zgadzam się z wami w 100%, płyta to jeden wielki pocisk energii,do tego sola gitarowe na poziomie mistrzowskim, śmiem twierdzić że na żadnej innej płycie nie ma takich solówek, do tego takie szlachetne,heavy-metalowe brzmienie, ta płyta kończy pewien okres w Iron Maiden

Administrator (czuj respekt)

Faktycznie, Ironi później już tak nie grali. Nie mówię, że to źle. Po prostu rozwój, szukanie bardziej wysublimowanych form. Myślę, że gdyby nie „pójście w progresje”, zespół nie zdobyłby tak wielkiej sławy i nie wytrzymałby próby czasu.
W sumie ja sam nie byłbym takim fanem Dziewicy, gdyby nie ”Seventh Son...” i BNW.