The Number Of The Beast

Administrator (czuj respekt)

Co sądzicie o Numberze?

Klasyk heavy-metalu, płyta która wyniosła Iron Maiden na szczyt i dzięki ,której zespół przestał martwić się o przyszłość. Utwory nie są jeszcze tak dopracowane jak na późniejszych płytach,ale mają za to ogromną moc. Mam duży sentyment do tej płyty, bo po jej usłyszeniu tak naprawdę stałem się fanem Maiden.
Halloweed Be thy Name ,The Prisoner, utwór tytułowy czy 22 Acacia Avenue to klasyki Iron Maiden i takie utwory ,które zawsze mi się będą podobać. Za to Run to the Hills już mi się nietety znudził,totalnie. Na zawsze jedna z dwóch ulubionych płyt Maiden (obok Seventh Sona)

Prisoner

To był bodajże trzeci album z repertuaru Maiden, który usłyszałam. Klasyk, po prostu klasyk. Tyle na ten temat. Jeden z moich ulubionych albumów. Przy dźwiękach Hallowed Be Thy Name po prostu się rozpływam.

Gość

Tak sobie mi się ta płyta podoba... właściwie to najbardziej lubię z niej The Prisoner, Run To the Hills i oczywiście Hallowed Be Thy Name (jeden z 3 dzwonów metalu Wink

)

Invaders 8,5/10
Children of the Damned 9/10
The Prisoner 9,5/10
22 Acacia Avenue 9/10
The Number of the Beast 9,5/10
Run to the Hills 8/10
Gangland 8/10
Halloweed Be thy Name 10/10

Ocena 8,93

Zawsze jak słucham tej płyty, jestem zmiażdzony tą niesamowitą mocą i energią ,od której bije z tej płyty, dlatego ten album nigdy się nie znudzi, może Ironi sa tu jeszcze mniej ukształtowani niż na następnych płytach, moze brzmienie tak nie zachwyca jak nastepne albumy,ale mamy za to moc i energię ,która powala, to ostatnia płyta Maiden utrzymana w stylu NWOBHM , zaczątki tego co Maiden będzie robiło na nastepnych płytach mamy w utworach Children of the Damned i Halloweed Be thy Name.

Administrator (czuj respekt)

Płyta, o której nie można powiedzieć złego słowa. Ona sprawiła, że europa poznała Maiden, niedługo później, zakochała się w niej Ameryka Północna. To kamień milowy w heavymetalu.

Ta płyta to poprostu Kult!, szkoda ,że Ironi grają z niej tylko trzy utwory,bo inne wcale im nie ustępują.

Prisoner

O tej płycie poprostu nie potrafię powiedzieć złego słowa, nawet nielubiany powszechnie Gangland uważam za dobry utwór, podobnie Invaders, ta płyta to most pomiędzy tym co było a tym co będzie w Iron Maiden.

Administrator (czuj respekt)

Ja uważam Gangland za utwór świetny, a Numberowi daję 10/10 (a nie jakieś tam 8,9)!!!!
Jest to album, który po ćwierć wieku nie stracił ani trochę ze swojej świeżości!!! Wciąż kopie jak szalony, a przy tym poziom kompozycji jest bardzo, bardzo wysoki!!! Każdy dźwięk stanowi dokładnie przemyślany element genialnej całości!!! Do tego to cudownie surowe brzmienie!!! O wokalu wspominać nie muszę, ponieważ wszyscy wiemy, ze jest boski!!!

Prisoner

Genialna płyta. Klasyka heavy metalu. Świetne kompozycje(no, może po za wyjatkiem Gangland). 9.5/10

Prisoner

Dwie ostatnie wypowiedzi to najlepsze podsumowanie tej płyty.

Co do Gangland, średni jak Numbera,ale wolę znacznie od większości utworów wydanych od 1990 r. wzwyż. Sam wokal sprawia że się fajnie słucha.

Prisoner

zauważyliście że tylko na tej płycie Bruce miał taki unikatowy,młody,niesamowicie energetyczny głos, od Piece of Mind już jest jakby bardziej taki dostojny,tutaj był taki bardziej szaleńczy, dlatego tylko na trasie Numbera Bruce odpowiednio śpiewa utwory Di Anno

Administrator (czuj respekt)

Przecież taki wokal najlepiej pasuje tej płyty, potęgując tym samym jej dupokopliwość!!!

Prisoner

http://www.youtube.com/watch?v=uxh2Hj2xjKs&mode=related&search=

Dlaczego oni nie chcą tego grać na koncertach?

Administrator (czuj respekt)

Znakomita, acz IMO nieco przereklamowana płyta Maiden. Z "genialnychjakjapierdolewdupekosmos" kompozycji mamy Hbtn, Prisonera, TNOTB i Totala, czyli w sumie jak na maiden niewiele Razz

Prisoner

Acacia jeszcze

Administrator (czuj respekt)

A racja

Zapomniałem o Aćaci. Wink

Administrator (czuj respekt)

A "Invaders" i "children..." to pies???

Prisoner

Administrator (czuj respekt)

Ja bym nie powiedział, że ”Number...” to taka prosta płyta.
Z nieskomplikowanym, acz rozpierdalającym graniem spod znaku NWOBHM kojarzą mi się bardziej takie ”Wheels of Steel”, czy ”Rock You to Hell” Grim Reapera...

Prisoner

albo Brytyjska Stal !

Moderator (czuj respekt)

Brytyjska Stal to wzór prostego, acz bardzo skutecznego kopania dup !

Np. taki Rapid Fire, Metal Gods albo Grinder !

Prisoner

Administrator (czuj respekt)

Kurcze! Judas Priest to (przynajmniej dla mnie) nie jest do końca NWOBHM, bo powstali w epoce Hard Rocka, tylko od ww. „Żylety” zaczęli łoić po heavymetalowemu.