Autor Wiadomość
nomad
PostWysłany: Czw 8:55, 03 Lis 2011

ja napisałem największą i tak bzdurę kiedykolwiek w dziejach tego forum ,gdy pisałem o tym,by Ironi wywalili Dickinsona i wzięli młodszego, nikt mnie nie pobije więc się nie czepiam

żadna płyta heavy-metalowa nie jest przereklamowana wg.mnie ,to znaczy klasycznego heavy, bo Reign in Blood Slayera może jest,ale heavy nie,bo ta muzyka to jest nisza ,przereklamowane na tony to są te "odkrywcze" płyty młodych 40 latków z Radiohead czy Mastodon
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 2:09, 03 Lis 2011

nom, za to Goldy zadomowił się w Budgie.
P.s. wie ktos o co chodzi z tym utworem "Time To Burn", który jest na koncertówie "Intermission"?
SamowaR
PostWysłany: Czw 0:54, 03 Lis 2011

Ernst_Stavro_Blofeld napisał:

Moim zdaniem np. trochę przereklamowanym albumem jest Under Jolly Roger (zwłaszcza na tle Port Royal, czy Black Hand Inn)

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing

Ernst_Stavro_Blofeld napisał:
zakończę staroclansmanowym ...i chuj.



Pyyyywo <img src=" border="0" />

Nie no, co do "zgodności" to myślę że jeszcze w paru innych sprawach sie też zgadzamy, ale tego że UJR jest przereklamowany to nie wybaczę Wink A Holy Diver miażdży, w dodatku dla mnie nr 2 (po Dio rzecz jasna ) jest tutaj gitarzysta, który swoją drogą grał w 2011 w składzie Thin Lizzy... wiadomo chyba o kogo chodzi, prawda ? VIVAN CAMPBELL miażdży na tym albumie !!
ttomasz
PostWysłany: Śro 22:53, 02 Lis 2011

SamowaR napisał:
ttomasz napisał:
Trochę przereklamowany album,


Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing

Gdzie ja pisałem, że jest zły Razz
Po prostu Dio miał w swojej karierze lepsze, a materiał mógłby być na HD równiejszy Wink
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Śro 22:22, 02 Lis 2011

Tym razem stanę w obronie szeroko pojętego liberalizmu.
Dla mnie ”Holy Diver” jest genialnym popisem kunsztu Dia, oraz jego muzyków (ze szczególnym uwzględnieniem Apisa), dla Ciebie też - i tu się wyjątkowo zgadzamy. Jednak jeśli wszyscy by uważali te same rzeczy za świetne i te same za beznadziejnie, świat byłby zwyczajne nudny.
"trzeba się pięknie różnić,a nie stać tam gdzie ZOMO", jak to pewien niewysoki gościu kiedyś powiedział.
Moim zdaniem np. trochę przereklamowanym albumem jest Under Jolly Roger (zwłaszcza na tle Port Royal, czy Black Hand Inn), choć oczywiście lubię ją bardzo oraz szanuję.
zakończę staroclansmanowym ...i chuj.
SamowaR
PostWysłany: Śro 18:15, 02 Lis 2011

ttomasz napisał:
Trochę przereklamowany album,


Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
nomad
PostWysłany: Śro 11:02, 02 Lis 2011

to normalne,potem zostaję tylko to do czego ma się większy sentyment,a resztę rzeczy się juz poprostu lubi i wraca rzadka jak coś to bardziej z szacunku do artysty

grunt by do muzyki nie podchodzić nadmiernie krytycznie,z dystansem bo to zabija spontan bez którego nie da się być fanem
ttomasz
PostWysłany: Śro 9:34, 02 Lis 2011

Miałem kiedyś okazję wywiadów z reedycji posłuchać, chyba coś o tym wspominał, ale nie mogę sobie przypomnieć...

Ja akurat tylko wymienioną piątkę pamiętam z tego albumu, o wiele równiejszy jest już Dream Evil - odpadają tylko Overlove i chyba dwa ostatnie. Najrówniejsze jest oczywiście Angry Machines, ale to w tym gorszym znaczeniu Wink
Tylko z Dio coś ostatnio mi nie idzie...ogólnie połowa kapel, którye jeszcze rok temu słuchałem, teraz za bardzo na mnie nie działają Black Sabbath, Megadeth, Ozzy, Amon Amarth...
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Śro 0:57, 02 Lis 2011

ttomasz napisał:
reszta na średnim poziomie
tutaj absolutnie nie mogę się zgodzić. dla mnie na tym albumie co najwyżej Invisible trochę odstaje.
P.s. czy to prawda, że na tym albumie Dio sam nagrywał partie klawiszy?
ttomasz
PostWysłany: Wto 10:22, 01 Lis 2011

Trochę przereklamowany album, co nie zmienia faktu że bardzo dobry.
W moich rankingach nieznacznie przegrywa z Dream Evil, na ok. 7 obydwa chyba mogę ocenić.
Z dobrych kawałków na pewno mamy tytułowego, Don't Talk, Caught i Rainbow, reszta na średnim poziomie, z reguły słucham wyżej wymienionej czwórki...plus otwieracz czasami.
judasbeast
PostWysłany: Nie 0:08, 14 Lut 2010

zajebisty album
Futureal
PostWysłany: Sob 12:58, 13 Lut 2010

może i faktycznie,bo to naprawdę świetny i równy materiał...jakkolwiek solowo Dio jest bardzo dobry, to trzy moje ulubione płyty z jego udział to Rising ,Mob Rules oraz oczywiście arcyświetny,mistrzowski i niszczący wszystko na swojej drodze DEHUMANIZER!!!
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Nie 13:41, 07 Lut 2010

Futureal napisał:
czy najlepszy na jakim Dio śpiewał? no na pewno jeden z ,czy najlepszy solowy? no tu chyba wybór jest dość prosty, subiektywnie można mieć różne zdanie, ale obiektywnie to jego najlepszy album ,tzn solowy
Kiedyś nie miałem co do tego wątpliwości, a teraz mi się chyba szala przechyla troszkę w stronę Dream Evil Wink
Futureal
PostWysłany: Nie 2:57, 07 Lut 2010

No ja go nie założyłem ,bo założyłem o Dream Evil i uznałem ,że tak 2 tematy o jednym artyście to może za dużo chyba ,choć w sumie założyłem tu 4 tematy o Judas Priest Wink,heh

co do Holy Diver, to były dwie pierwsze płyty gdzie usłyszałem wokal Dio, ten album i Mob Rules Black Sabbath, pamiętam ,że wokal mistrza bardzo mi się spodobał ,co do tej właśnie płyty, to z każdym kolejnym przesłuchaniem coś w niej odkrywałem i mogę powiedzieć teraz ,że album jest cholernie równy, czy najlepszy na jakim Dio śpiewał? no na pewno jeden z ,czy najlepszy solowy? no tu chyba wybór jest dość prosty, subiektywnie można mieć różne zdanie, ale obiektywnie to jego najlepszy album ,tzn solowy

Co do utworów to płyta jest bardzo równa, ale ja mam trzy takie specjalne kawałki tutaj tzn ,po pierwsze znakomity,kąśliwy i bardzo szybki Stand Up and Shout ,który wyznacza standardy takich utworów na przyszłość ,po drugie posępny przypominający trochę tytułowy utwór na płycie Heaven and Hell ,Holy Diver no i kawałek który jest wspaniały, pod każdym względem,także tekstowym ale przede wszystkim przez zmiany klimatu, magię ,niesamowite wokale i gitary czyli Don't Talk to Strangers

klimatycznie jest dla każdego coś miłego, bo jest coś dla fanów bardziej melodyjnego heavy z USA( Caught in the Middle ,Rainbow in the Dark) ,tradycyjnego brytyjskiego heavy (Stand Up and Shout , Don't Talk to Strangers) i klimatów rodem z lat 70 (Holy Diver, Shame on the Night) i prostego rock and rolla (Gypsy) ,mocna mieszanka, wielka płyta
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Nie 2:07, 07 Lut 2010

Ciekawe, że tego tematu nikt wcześniej nie załozył.
Piękno, moc, maestria – te trzy słowa najlepiej opisują tą płytę
Conan_Barbarzyńca
PostWysłany: Nie 1:51, 07 Lut 2010

Jak dla mnie Dio jest najlepszym wokalistą w historii heavy metalu, a ta płyta jest jak gwiazda Afryki w koronie brytyjskiej królowej. Nie do zajebania, nie do zniszczenia i nie do podrobienia. <3
SamowaR
PostWysłany: Sob 23:12, 06 Lut 2010

No kurwa, już dawno pisałem że to najlepsza płyta Dio ! Czysta esencja heavy metalu !!!
Maćko
PostWysłany: Sob 21:40, 06 Lut 2010

Pierwsza płyta DIO, magia, rozpierdol, moc od początku do końca, jak bozia przykazała. Do rzeczy:

Arrow STAND UP AND SHOUT - ten tytuł to rozkaz jaki dostajemy od Boga! pierwszy riff, chce się wstać i napierdalać łbem! zajebisty utwór, świetny wykrzyczany refren, majstersztyk.
Arrow HOLY DIVER majestatyczny, powolny, wzniosły numer, przydługawe, wkurwiające intro. tak wspaniałe wokale, przemyślane jak diabli. i znowu chce się całować DIO po czole.
Arrow GYPSY utwór w całości poświęcony mojej skromnej osobie. wciąż wspaniałe wokale, moment
'So I'm ridin' I've been ridin' on the gypsy On the gypsy queen'
i solówka zaraz po powinny być puszczane w szkołach muzycznych kurwa!
Arrow CAUGHT IN THE MIDDLE zdaję sobie sprawę jak cholernie nudno się to czyta, ale sorry - ROZPIERDOL!! Melodia w refrenie zasługuje na nagrodę Nobla! Kto posłucha 'You'll feel it
You'll see it
You'll feel the rush of the city lights
You'll fell it
I see it in your eyes, you're

Caught in the middle
Just like the way you've always been
Caught in the middle
Helpless again'
i się nie spuści w majtki powinien skonsultować się z urologiem (taki lekarz od fiutów)
Arrow DON`T TALK TO STRANGERS - mój ulubiony utwór DIO. Nie będę nic więcej pisał, sztandarowy numer, definicja tego co kocham w DIO i Heavy Metalu. KURWA!
Arrow STRAIGHT THROUGH THE HEAT - chyba najmniej znany kawałek z całej płyty. Powolny, cięższy od pozostałych, odstaje troszkę od reszty, ale dalej na mega wysokim poziomie. No i kurwa te refreny...
Arrow INVISIBLE - ciekawy utwór, świetne harmonie wokalne w intrze. Zresztą, jaki by ten numer nie był, będzie w tle następnego:
Arrow RAINBOW IN THE DARK - nie komentuję tego utworu, po prostu nie znam tylu przekleństw, które mogłyby wyrazić jak strasznie mi się podoba. KLAWISZE ;(
Arrow SHAME ON THE NIGHT mistrz chciał tym utworem pokazać, że mężczyznę poznaje się po tym jak kończy nie jak zaczyna. chuj z tym, że DIO zaczyna i kończy na tym samym wypierdoliście wysokim poziomie. Mało tu gitar, dużo basu, przeszkadzania, znowu rewelacyjne wokale...


nie wiem czy to ja jestem pojebany czy Wam wszystkim ta płyta urywa dupę tak jak mi. nie mogę ostatnio przestać słuchać tego kurdupla, polecam wszystkie płyty z wczesnych lat, a z tych najnowszych rewelacyjną KILLING THE DRAGON.

DIO to najlepiej wykorzystane 160cm wzrostu od czasu Napoleona Bonaparte!!

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03