Autor Wiadomość
Iron Piotras
PostWysłany: Czw 13:49, 06 Gru 2012

no faktycznie Dicki tutaj zabija i kawałek zyskuje

miłe odkrycie hah
nomad
PostWysłany: Czw 13:45, 06 Gru 2012

polecam Another Life z Beast over Hammersmith lub Live at Ullevi
Iron Piotras
PostWysłany: Śro 18:45, 05 Gru 2012

z jednej strony Killer i Murders in the Rue Mourge to moje ulubione utwory Iron Maiden z Di Anno i jedne z najlepszych w ogóle z drugiej cała płytka troszkę dołuje

ale jest ok
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Wto 15:50, 16 Paź 2012

jeśli chodzi o Killers to faktycznie słychać, iż Paul bardzo stara się na tym albumie...
nomad
PostWysłany: Wto 13:22, 16 Paź 2012

nie tylko Prodigal Son czy Ides of March ale też np. Drifter to utwór pokazuje że idzie nowe , sposób w jaki Dave gra solo po środku pierwszej i drugiej minuty to jest coś nowego , ogólnie Paul fajnie śpiewa ten utwór , tak lekko
ttomasz
PostWysłany: Pią 21:04, 07 Wrz 2012

Dobre Very Happy
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 15:04, 07 Wrz 2012

kurde, wcześniej na to nie wpadłem...
death_busters
PostWysłany: Pią 1:10, 07 Wrz 2012

a utworem Flight of Icarus przepowiedzieli, że Lech spadnie z nieba ,,zdradzony o świcie" ('... his father BETRAYED!')
nomad
PostWysłany: Czw 23:06, 06 Wrz 2012

Killers to utwór o Putinie , mówię wam , Ironi poznali go pewnie grając na koncertach w Niemczech w latach 80 jako pułkowinka KGB i w tych relacjach pojawiał się niejaki Donek Tusk , jego przyboczny .

Dużo ich łączą , obaj kochają NWO jako podstawę bytu

Hail NWO ! śpiewają , a Ironi dla nich napisali utwór Killers
ttomasz
PostWysłany: Czw 8:50, 16 Sie 2012

Wiadomo, podstawa to muzyka.

Ale żeby zachwycać się mniej popularnymi koncertami, czy zaglądać do bootlegów to trzeba być już fanem z pewnym stażem. Ja zacząłem gdzieś po dwóch latach...

Ale warto, warto. Twoje przykładowo Antochter Live zawsze lubiłem, ale dopiero po wersji Rock Am Ring 2006 z Brucem naprawdę zrobiło na mnie wrażenie, taki Remember sporo też wtedy zyskał...no ale mówię, do tego trzeba ich trochę znać. Ironi to chyba jedyny zespół u którego sięgam po rzadsze wydawnictwa/booty, nie mam więc pretensji, że inni tego nie robią Wink
nomad
PostWysłany: Czw 8:35, 16 Sie 2012

Właśnie i chodzi o to , by poznawać jak najwięcej nagrań a nie tylko te najbardziej popularne koncerty jak Live after Death , Rock in Rio czy któregoś z nowszych live'ów bo to daję pełny obraz twórczości zespołu.
Ja np.kiedyś uważałem Another Life za słabiutki utwór bez historii ale jak przypadkiem natknąłem na jakieś wykonanie z 1982 r. (nie pamiętam czy Reading czy Hammersmith) to zakochałem się w tym utworze.
To wg.mnie fajniejsze niż zachwycanie się nowinkami technicznymi jakie mają te nowe DVD , jakieś High Definition, 16:9 , Dolby Souround, wypasiona scena , efekty , zmierza to w złym kierunku no ale to nie moja sprawa i jak mawia klasyk "temat na zupełnie inną dyskusję"
ttomasz
PostWysłany: Czw 8:26, 16 Sie 2012

Nie tyle uprzedzonych, co nie przepadających Wink Ale racja, jest ich więcej, co nie znaczy że druga grupa jest mała.
Cytat:
ok , można nie lubić wokalu Di Anno ale wystarczy posłuchać koncertów z trasy Numbera by zobaczyć jak świetne są to kompozycje

No OK, ale przeciętny fan zaczyna poznawać IM od twórczości z Brucem, jeśli się naprawdę wkręci i polubi zaczyna sięgać dalej, po Blaza, Reunion, czy Paula, ale wielu po prostu lubi kawałki z Brucem, ale za IM nie szaleje i to im starcza.
W przypadku wielu innych zespołówv też poznaję najpierw te najbardziej popularne (lub najnowsze Very Happy ) i często, mimo że zespół polubię na tym poprzestaję
nomad
PostWysłany: Czw 7:49, 16 Sie 2012

no ale po mojemu to chyba wiecej jest osób uprzedzonych do Di Anno niż go przesadnie wychwalających , też mnie śmieszą opinie , że Iron Maiden to tylko 2 płyty z Di Anno i , ze to on był najważniejszą osobą dla ich twórczości , ale zupełne pomijanie tego dorobku jeszcze bardziej mnie dziwi i budzi jakiś sprzeciw

ok , można nie lubić wokalu Di Anno ale wystarczy posłuchać koncertów z trasy Numbera by zobaczyć jak świetne są to kompozycje
ttomasz
PostWysłany: Śro 19:49, 15 Sie 2012

Nie do końca, w czsach wydania Killers nie byli jeszcze tak popularni, nie mieli takiego zasięgu. Pewnie byłaby bardziej popularna, ale bez przesady.
Zresztą dzięki Paulowi też płyta zyskała swoich własnych zwolenników, do końca też nie jest pomijana. Raczej fani dzielą się na tych, którzy ją uwielbiają i na tych, którzy jak ja podchodzą bez szczególnych emocji.
nomad
PostWysłany: Pon 12:03, 13 Sie 2012

piszę tylko , że dla większości by była gdzieś tak jak Number a tak jest pomijana
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Śro 14:30, 08 Sie 2012

wydaje mi się że utwory były pisane wybitnei "pod" niego, choć w takim murders in the rue morgue Bruce też radzi sobie bardzo dobrze
ttomasz
PostWysłany: Śro 12:53, 08 Sie 2012

Zdecydowanie Paul bardziej pasuje pod względem klimatu.
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Wto 20:55, 07 Sie 2012

ale moim zdaniem DiAnno bardziej wpasował się w klimat
nomad
PostWysłany: Wto 17:23, 07 Sie 2012

gdyby nagrali ją z Brucem by mówiło się o jednej z najlepszych płyt
nomad
PostWysłany: Sob 10:40, 20 Sie 2011

Di Anno właśnie dlatego nie lubi tego dopracowania, woli "punkowy" klimat debiutu Wink

ps.wspominałem już,że Another Life z koncertów miażdży wersję studyjną?
SamowaR
PostWysłany: Pią 21:14, 19 Sie 2011

Dziwne, jak dla mnie Killers jest dużo bardziej dopracowana, szczególnie właśnie jeśli chodzi o wokal. No ale tak naprawdę to wszystkie te utwory z dwóch płyt były już gotowe w 79', są nawet na bootlegach
nomad
PostWysłany: Pią 8:58, 19 Sie 2011

ja trochę słuchałem przed koncertem w 2006 r., całkiem niezłe granie, paradoksalnie Paul mocno idzie tam pod heavy-metal (a z jego wywiadów teoretycznie powinien iść w granie punkowe) fajny jest np.kawałek Marshal Lockjaw, jak miałem idiotyczną niechęć do A Matter of Life and Death i Bruce'a to uważałem,ze Di Anno zrobi lepsze show niż Ironi (ta choroba trwała krótko ,żeby nie było)

a mówił to we wkładce Teraz Rock, ,że generalnie przede wszystkim jedynka,a z Killers mu średnio wyszedł ,myślę,że to jest w miarę realne ,bo rzeczywiście na jedynce jakby więcej się odznacza...może na Killers mu się brzmienie nie podoba?
SamowaR
PostWysłany: Pią 1:16, 19 Sie 2011

w zależności pewnie od upojenia. Może lubić, nie lubić, ale prawda jest taka że ten koleś żyje tylko dzięki tym dwóm płytom, no bo przyznać się, ilu ludzi namiętnie słucha Battlezone i ogólnie solowego Paula ?
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 21:26, 18 Sie 2011

HillsRunner napisał:
zresztą on sam mówi,że płyty Killers za bardzo nie lubi
Shocked tego nie wiedziałem. swoja drogą on raz mówi tak, a innym razem coś zupełnie innego
nomad
PostWysłany: Czw 10:12, 18 Sie 2011

Nie powiem,ze wyżej stawiam od debiutu,bo te bez sensu kiedy te utwory powstawały jednocześnie(oprócz Murders i Prodigala) ale częśćiej poprostu sięgam i myślę,że utwory z tego albumu mają większy potencjał.
Ja wiem Phantom ..ale jednak tutaj jest więcej tego Ironowskiej przewidywalnosci, elementów ich stylu ,to już jest w pełno dojrzała płyta ,nie tylko czad NWOBHM ale dużo,dużo więcej

Przykłady
-druga minuta Genghis Khan
-solo Adriana w Prodigal Son
-przyspieszenie w Killers i sola gitarowe z tego utworu
-harmonie gitarowe w Another Lfie(ten utwór uznaje tylko z Brucem na wokalu)

itd.

Wg.mnie na debiucie Paul Di Anno o wiele bardziej odznaczył swoją obecność, zresztą on sam mówi,że płyty Killers za bardzo nie lubi

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03