Autor Wiadomość
nomad
PostWysłany: Pią 16:21, 05 Lut 2016

Na ostatnim albumie. Wklejałem w którymś z tematów jego wypowiedź. Była to bardzo nieśmiała krytyka, bo przecież oni są kumplami. To właśnie jest chyba problem, bo Martin przynajmniej na początku był dla nich wielką postacią, a potem dopiero kumplem. Pytanie kto dla Ironów na obecnym poziomie mógłby być wielką postacią. To jest chyba problem uznanych legend, ciężko wydobyć z siebie determinację .
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 16:18, 05 Lut 2016

nomad napisał:
Na razie jedynie Adrian nieśmiało wskazuje na błędy Shirleya,
ogólnie, czy na ostatniej płycie?
nomad
PostWysłany: Pią 16:09, 05 Lut 2016

Zależy jakie bo Resurrection brzmi znakomicie. Doskonale wydobył z tej muzyki heavy-metalową moc i ostrość. Roy Z i Shirley to dwa zupełnie inne podejścia do muzyki. Pierwszy się stara, eksperymentuje i czasami może coś nie wyjść. Wiadomo to nie jest ta liga co Birch, Allom czy Dierks.
Za to drugi nie stara się ani trochę i dlatego tak bardzo mnie wkurza, że Ironi na to przystają. Na razie jedynie Adrian nieśmiało wskazuje na błędy Shirleya, ale pewnie i tak będzie on dożywotnio producentem Ironów. Ze szkodą dla muzyki!
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 15:59, 05 Lut 2016

co do brzmienia na Book of Souls, to w ostatnich kilkunastu latach jest chyba moda, na takie "ciężkie i mroczne", niekoniecznie selektywne. Najlepszym przykładem są tu produkcje Roya Z
nomad
PostWysłany: Czw 19:13, 04 Lut 2016

Łatwiej jest mi wybaczyć nieudane eksperymentu na AMOLADZIE niż takie tępe zrzynanie jakie mamy na Book of Souls. Są jakieś granice autoplagiatu i niestety Ironi je przekroczyli. Montsegura to ja chyba słyszę tam w trzech utworach, a wspomniany SOTV to rekordzista świata. Nie znam drugiego utworu innej znanej kapeli heavy-metalowej gdzie byłoby tyle zrzynania od siebie. Nie licząc może utworów Manowar Wink

Piszę to ze smutkiem bo bardzo chciałem polubić Book of Souls, są tam "momenty" i gdyby panowie choć troszkę się postarali byłoby znacznie lepiej. Mieli bite 5 lat na nagrania tej płyty. Tylko, że to trzeba się spotykać na próbach, popracować trochę i wysilić .

Jeśli zaś chodzi o Dance of Death to ta płyta ma jedną dużą wadę; brzmienie.
Do tej płyty pasowałoby takie lekkie i przyjemne brzmienie jakie jest na Seventh Sonie. Shirley wszystko spaprał i myślę, że ktoś kto się tym zajmuje profesjonalnie by mi przyznał rację.
Kompozycyjnie jest to album conajmiej dobry, a pod względem solówek jest wręcz najlepiej od czasów Seventh Sona. Bardzo dużo świetnych momentów gitarowych, które zostają w pamięci.
death_busters
PostWysłany: Czw 19:01, 04 Lut 2016

pierwszy raz od bardzo bardzo dawna puściłem sobie Age of Innocence.

bardzo dobry utwór! w porównaniu z takim Shadows of the Valley to nawet wybitny.
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Nie 16:29, 31 Sty 2016

na Final Frontier jeszcze było ok.
nomad
PostWysłany: Pią 11:24, 29 Sty 2016

Age of Innosence to w ogóle nie jest taki słaby utwór jak wiele osób uważa. Jest trochę dziwny jeśli chodzi o refren, ale warto zwrócić uwagę jakie tam sola wywija Dave. Definitywny spadek formy jeśli chodzi o Dejva mamy od Amolada.
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 11:02, 29 Sty 2016

ooops, sorry, faktycznie... warto przypomnieć Smile https://www.youtube.com/watch?v=mMOZIPvcQUY
nomad
PostWysłany: Pią 9:20, 29 Sty 2016

Age of Innosence śpiewał
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 0:51, 29 Sty 2016

nomad napisał:
Face in the Sand zrobił na mnie wspaniałe wrażnie.
na mnie wrażenie zrobiła wersja zaśpiewana przez Nicko
nomad
PostWysłany: Czw 23:19, 28 Sty 2016

Pamiętam jak moja kochana siostra mi ten album kupiła na kasecie i Face in the Sand zrobił na mnie wspaniałe wrażnie. Raz znakomity Dickinson dwa świetne zagrywki gitarowe Adriana. Lepszy od BB z walczyków Wink
Montsegur mnie rozczarował, bo Steve w wywiadach zapowiadał, że będzie to stylistycznie powrót do Piece of Mind. To nie jest zły utwór, na 3 ostatnich byłby w środku stawki.
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 23:13, 28 Sty 2016

nomad napisał:
2.Face in the Sand
lubisz walczyki?

nomad napisał:
11.Montsegur Nie rozumiem fenomenu
ja tam lubię, fajny, skoczny Very Happy
nomad
PostWysłany: Czw 17:51, 28 Sty 2016

mój ranking na tym albumie

1.Dance of Death
2.Face in the Sand
3.Paschendale Utwór świetny, ale troszkę za ciężki
4.No More Lies
5.Rainmaker
6.New Frontier
7.Age of Innosence
8.Journeyman
9.Wildest Dreams
10.Gates of Tomorrow
11.Montsegur Nie rozumiem fenomenu
Iron Piotras
PostWysłany: Wto 14:41, 18 Gru 2012

wczoraj przesłuchałem ją w całości i jest poprostu rewelacyjna , te same uczucia co w 2003 r. kiedy takie Gates of Tomorrow czy New Frontier chwyciły od pierwszego momentu i nie wiem dlaczego potem czasami na nie marudziłem

Face in the Sand nawet o milimetr nie jest słabszy od takiego Paschendale ta sama klasa

oceniając od 1 do 10 każdy utwór

Wildest Dreams 7,5
Rainmaker 8,5
No More Lies 8,5
Dance of Death 9,5
Montsegur 7
Gates of Tomorrow 8
New Frontier 8,5
Paschendale 9
Face in the Sand 9
Age of Innosence 8
Journeyman 8
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 19:25, 06 Gru 2012

Dance Of Death to utwór GENIALNY! i na mój gust Janick zagrał tam swoje najlepsze solo Smile
Iron Piotras
PostWysłany: Śro 18:47, 05 Gru 2012

grali utwory z tego albumu na koncercie u nas i choć płyta mnie nie powaliła to miło wspominam Dance of Death czy No More Lies bo to naprawdę dobre utwory

ogólnie album jest ok ale za dużo melodyjek za mało dopierdolu no ale to i tak Iron wtedy nu-metal rządził więc brawa dla Ironów za solidne heavy
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Nie 23:17, 04 Lis 2012

jesteście pozerami, co to lubią tańczyć walca...
nomad
PostWysłany: Czw 12:20, 01 Lis 2012

death_busters napisał:
tak! oglądaliśmy to w liceum na religii i ludzie w trakcie wychodzili, bo się bali...
kończąc offtop - Face in the Sand to chyba jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych kawałków Maiden w ogóle!


znakomity , wczoraj przesłuchałem , ciarki na plecach jak zawsze , świetny nieco mroczny wstęp i znakomite wokale Bruce'a który chyba śpiewa jedne z najlepszych wokali w ostatnim czasie , do tego świetna solówka Adriana i oooo na koniec , pamiętam , że od pierwszego przesłuchania mi się spodobał
death_busters
PostWysłany: Czw 22:42, 20 Wrz 2012

+1

też mi się podoba! Ghost of Flea w końcu!
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 21:51, 20 Wrz 2012

zostaw ten!
Up The Blake!
death_busters
PostWysłany: Czw 19:37, 20 Wrz 2012

może na tego dziwaka z Accidenta Razz
ttomasz
PostWysłany: Czw 19:06, 20 Wrz 2012

To nie gadać o tym, a Bratek niech zmieni avatar na kogoś z uśmiechem!

Face to jeden z najlepszych, a biorącpod uwagę, że DoD ograny nawet najlepszy!
death_busters
PostWysłany: Czw 18:35, 20 Wrz 2012

tak! oglądaliśmy to w liceum na religii i ludzie w trakcie wychodzili, bo się bali...
kończąc offtop - Face in the Sand to chyba jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych kawałków Maiden w ogóle!
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 17:00, 20 Wrz 2012

Był taki dokument, który opowiadał o zdarzeniach z Niemiec, z roku, bodajże 75go, w którym puszczano nagrane odgłosy opętanej dziewczyny. Brrr!!!
Maideni to jednak dużo przyjemniejszy temat

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03