Autor Wiadomość
Qsay
PostWysłany: Pon 20:49, 26 Lut 2007

Że tak zaspamuję: lol
A z wyprawcowaniem sie zgadzam
Maćko
PostWysłany: Czw 18:09, 01 Lut 2007

Borys napisał:
*inne forum o Iron Maiden*


Nie przeklinaj!
Borys1978
PostWysłany: Czw 12:22, 01 Lut 2007

Ładnie to napisałeś!
Za podobny tema dostałem bana na *inne forum o Iron Maiden*. Shocked
Gość
PostWysłany: Pon 3:37, 22 Sty 2007

Tak bardzo czekam na koncert Maiden!!!, piszę o tym często ,że zespół się kończy, wręcz kona, krytykuje,ale w głębi duszy chcę ,wręcz pragnę ich usłyszec, atmosfera koncertu Maiden to cos czego nie da się opisać, czytałem przed chwilą swoje posty na *inne forum o Iron Maiden* sprzed koncertu w Chorzowie, każdy pełen emocji, metafor, patosu, a teraz pomału nie potrafię już tak pisać, czasem wręcz się dystansuje,ale to nie kwestia wieku, tylko właśnie tego że nic się nie dzieje w "obozie" Maiden, ale sobie powiedziałem,że nie mogę tak pisać, bo to nie jestem prawdziwy ja, ja Maidenów kocham nad życie, mimo tego że najnowsza płyta to dla mnie jako fana cios, tak cios!!!, po pierwsze trasa, i już nie ważne czy z ich winy czy organizatora nie przyjechali, pamiętam że pierwsze dni marca, wogóle nie było ze mną kontaktu, świat mi się zawalił, pierwszy raz o Ironach pomyślałem sobie coś złego, potem ta płyta, która wogóle mi się nie podoba, może jakieś pojedyncze utwory, ale ogólnie nic tam nie gra, nie jest tak jak dawniej.
Nawet nie próbowałem,się do niej przekonać,bo kiedyś zawsze oni sami przyciągali świetną muzyką,a teraz? brzmi to wszystko źle,mogłem sobie krytykować Feara,ale tam były utwory z jajem,nie takie jak na Powerslave czy Numberze,ale jednak...a teraz?, no nic..to wszystko nieważne,też nieważne to że zespół się starzeje, koncerty są coraz słabsze, teledyski wręcz dziecinne, a pomału środkiem zarabiania są mnożące się jak grzyby po deszczu koncertówki..to jest wszystko nie ważne, bo ważne jest tylko to ,że ten zespół towarzyszy mi przez ostatnie 5 lat życia, czasem muzyka Maiden to była ostatnia rzecz ,która sprawiała mi przyjemnośc, bo nie zawsze było miło i przyjemnie, czasem nie było się do kogo odezwać a Maideni byli, zresztą pewnie dobrze wiecie, jak działa na człowieka ten zespół.

Ale o co chodzi? Chodzi o to ,że nie chcę już udawać, od pół roku piszę o Maiden suchym ,encyklopedycznym językiem,zobaczcie moje posty z *inne forum o Iron Maiden* z kwietnia,maja 2005 są zupełnei inne, ogólnie z 2005 roku,chcę do tego powrócić, bo to mnie poprostu uwolni.Wiem że tylko jedno może przywrócić ten cudowny klimat słuchania muzyki...Koncert.
Klimat przed Chorzowem był cudowny,a przed Wrocławiem jeszcze cudowniejszy, zwłaszcza przed Wrocławiem,jak człowiek się cieszył chwilką spędzoną w necie,bo stałki nie było, *inne forum o Iron Maiden* traktował jak skarbnicę wiedzy a ludzi tam piszących jak herosów, wydawało się mi jak byłem w Hali Ludowej,że tam prawie każdy człowiek to rozmawiał z muzykami Maiden ,a napewno każdy kocha ich jak tylko może.
A jeszcze potęgowało to ,że byłem sam, i patrzyłem z zazdrością na te wszystkie grupy ludzi,do dziś mam ten widok ,28.11.2003 ok. godz.16, flagi, śpiewy, rozmowy o Maiden,to było piękne, poprostu piękne.
Jadąc do Chorzowa, znałem już *inne forum o Iron Maiden* z tej złej strony,ale klimat i tak był i to ogromny. I jestem pewien że jakby tylko Maiden przyjechało do Polski znowu byłby klimat, i to co złego sie stąło w ostatnim roku,by jakby zniknęło, bo coś złego się stało i nie ma sensu tego ukrywać, jestem pewien że każdy z was w tym roku właśnie doznał tego po raz pierwszy, po raz pierwszy legenda Maiden została zachwiana, ja przynajmiej tak miałem...i wcale nie jest z tym mi dobrze.
Krótko mówiąc pragnę koncertu,teraz kiedy mam już za sobą dziesiątki rozmów o Maiden, znam na pamięć każdą większą stronę o zespole i wiem że nie wszystko jest takie jak kiedyś myślałem,może nie przeżyję tego co we Wrocławiu,ale napewno znowu poczuję te ukłucie w sercu i czekam na to,i już w tym 2007...,przykładowo 2 lata temu do Polski przyjechał Judas Priest..kocham ten zespół,ale do Polski wogóle mnie nie ciągneło, teraz jest BS z Dio, uwielbiam głos Dio,ale na koncert jakoś mnie nie ciągnie tak samo, wybrzydzam na cenę, w przypadku Maiden to nie byłoby przeszkodą...wiadomo o co mi chodzi, oni są wyjątkowi!
Czekam na ten wspaniały klimat ,wymyślanie sobie w głowie setlisty, odliczanie dni, tymbardziej teraz,kiedy nie byłbym tam na koncercie Maiden sam, czekam wreszcie na wspaniały koncert, na Scream for Me ,na to wszystko....

A co będzie jeśli koncertu nie będzie...trudno, nieważne, psioczyć na Ironów nie będe, już dużo psioczyłem, i cofam to,tego nie było...zapominam o tym, wole pamiętać o cudownych chwilach z muzyką, pierwszych odsłuchaniach Halloweed Be thy Name,Troopera czy Aces High, wspaniałych przeżyć i wspomnień i cieszę się że pierwszy raz mogę napisać to tutaj, na forum Fanów Wrocławskich, z miasta ,które dało mi pierwszy koncert Maiden, z miasta w którym mogę rozmawiać z innymi fanami o muzycę ukochanego zespołu, takich tekstów miałem wiele na *inne forum o Iron Maiden*, to dlaczego nie tutaj.

Nawet nie wiecię, jak dobrze się czuję, wyduszając z siebię to wszystko, pragnę powrócić do tego wspaniałego klimatu słuchania Maiden ,który był,dośc ironicznych wypowiedzi, dośc dystansowania się, dość narzekania że nie zagrają i na najnowszą płytę, z mojej strony, nie chcę tego,to jakiś masochizm, chcę znowu wypowiadać się jak ktoś kto Maidenów kocha, bez encyklopedycznych gadek, wiele osób mówi "o Iron Maiden,dzięki nim poznałem metal, kiedyś miałem na ich punkcie świra, ale teraz ich już mało słucham,wolę inne zespoły" albo "o Maideni, no kiedyś to się ich słuchało,ale teraz już wyrosłem z tej muzyki,wolę coś ambitniejszego" albo coś w tym stylu. Ja mam zupełnie odwrotnie, im dłużej ich słucham tym bardziej ich kocham! Najlepsze momenty ich słuchania to zawsze były czasy przed koncertami II połowa roku 2003 i okres od grudnia 2004 do maja 2005. Dlatego chcę koncertu, bo tylko on może przywrócić ten klimat, więc życze tego sobię i wam wszystkim.

I liczę na jeszcze jedno, na powrót do heavy-metalu, na kolejną płytę, która zniszczy wszystko, która faktycznie powali heavy-metalowy świat, na coś wyjatkowego, wierzę w to, bo też chcę uczestniczyć w tym w czym uczestniczyli ludzie w latach '80 słuchając Numbera czy Seventh Sona.Pamiętam co pisałem w kwietniu 2004r. ,mówiłem o tym że na nowy album będą ataki pewnie ,ale ja będe jej napewno bronił,jak się pomyliłem, sam ją krytykowałem i to bardzo,ale koniec tego, z mojej strony dośc, wolę by Ironi byli dla mnie niedoścignionym wzorem,pomnikiem tak jak kiedyś,to lepiej mi pasuję, to jest dla mnie naturalne, wierzę w cud, powrotu do heavy-metalu ,ale jeśli on nie nastąpi, uszanuje to co chłopaki wybrali dla siebie, oni już i tak wiele zrobili.

Krótko mówiąc Up the Irons!!!, niech w Jugosławii czy Grecji usłyszą najwspanialszy zespół na świecie, im też się to należy, ja wierzę w koncert w Polsce, i cudowny klimat z tym związany,a jeśli nie...zawsze zostaje cudowna muzyka z płyt.

Up the Irons!!!

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03