Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Nie 21:15, 31 Mar 2019
|
Jasne, to bardzo dobry album, ale wiesz, no jednak classico numer uno zabawa. Pierwsze pięć płyt to same strzały bez zbędnej sekundy. Somewhere in Time wiadomka Adriano chciał sobie trochę przybajerzyć, no kurde Caught Somewhere in Time to przecież rozpiernicz. |
|
|
|
Wysłany: Nie 21:12, 31 Mar 2019
|
Bardzo ciekawy ranking, czyli stare, dobre Iron Maiden na czele. Powiesz coś więcej o Somewhere in Time? |
|
|
|
Wysłany: Nie 21:00, 31 Mar 2019
|
Superos zabawa amigos, kurde balans. Tak jeszcze się nie bawiłem.
Dobra to moja kolej.
1.Powerslave
2.Piece of Mind
3.Number of the Beast
4.Iron Maiden
5.Brave New World
6.Seventh Son of a Seventh Son
7.Somewhere in Time
8.Killers
9.Fear of the dark
10.No Prayer for Dying |
|
|
|
Wysłany: Czw 23:04, 21 Sty 2016
|
Miałem na odwrót. W liceum pomijałem ten album i nie istniał dla mnie ani trochę. Ten wokal Brusa mi się nie podobał. Zaplusował on u mnie po wydaniu A Matter of Life and Death. Odkryłem coś dla siebie w tych krótkich i oszczędnych utworach. |
|
|
|
Wysłany: Czw 22:44, 21 Sty 2016
|
No ale fani zespołu mogli czuć się zawiedzeni, gdy usłyszeli tą płytę po genialnym Seventhsonie. chociaż w czasach gimnazjum byłem oczarowany No prayerem i stawiałem tą płytę wyżej niż poprzedniczkę. Ale to było dawno... |
|
|
|
Wysłany: Śro 21:46, 20 Sty 2016
|
Widzę, że No Prayer wzwyżkował. Płyta ma jeden ogromny plus, zadziorny wokal Brusa. Ma też kilka minusów. Ogólnie dobry album, chyba najbardziej oszczędna ich płyta. Żaden utwór nie przekracza 6 minut. |
|
|
|
Wysłany: Śro 21:17, 20 Sty 2016
|
fakt, dlatego, że zmieniałem coś i zapomniałem skopiować.
chyba między No Prayewrem a Factorem |
|
|
|
Wysłany: Śro 21:02, 20 Sty 2016
|
death_busters napisał: |
a chuj, zrobię se taką listę:
1. Seventh Son
2. Somewhere
3. Number
4. Powerslave
5. Piece of Mind
6. Brave New World
7, Killers
8. Dance of Death
9. No Prayer
10. X Factor
11, Fear of the dark
12. Book of Souls
13. The Final Frontier
14. A Matter
15. Virtual XI |
zapomniałeś o Iron Maiden
U mnie Virtual XI jest wyżej niż u was. Nie jest to album wybitny, ale podoba mi się, że bardzo melodyjny i szybki. Kuleje tam brzmienie, wokal Blejza, ale słucha mi się go lepiej niż ostatnich płyt. Są Clansman, Futureal, dobra ballada i masa znakomitych solówek gitarowych.
Mam też problem z oceną Dance of Death, to jedyny album, którego nie oceniam obiektywnie nawet troszkę. Ogromny sentyment sprawia, że może zawyżam mu notę, ale chyba każdy ma prawo mieć jeden taki album u ukochanego zespołu. |
|
|
|
Wysłany: Śro 20:13, 20 Sty 2016
|
może kiedyś Number wejdzie mi znów do top 3... |
|
|
|
Wysłany: Śro 20:00, 20 Sty 2016
|
a chuj, zrobię se taką listę:
1. Seventh Son
2. Somewhere
3. Number
4. Powerslave
5. Piece of Mind
6. Brave New World
7, Killers
8. Dance of Death
9. No Prayer
10. X Factor
11, Fear of the dark
12. Book of Souls
13. The Final Frontier
14. A Matter
15. Virtual XI |
|
|
|
Wysłany: Wto 12:25, 19 Sty 2016
|
nomad napisał: |
Najbardziej Wrathchild i Wasted Years. |
ciekawe, że nie przejadły się Ironom... |
|
|
|
Wysłany: Pon 22:16, 18 Sty 2016
|
Zauważyłem taką zależność, ze parzyste płyty Iron Maiden nie zyskały takiego rozgłosu; Killers, Piece of Mind, Somewhere in Time i No Prayer for Dying jak płyty z nimi sąsiadujące. Także z tych płyt rzadko grali coś na żywo.
Dlatego właśnie apropo naszej dyskusji w temacie o Number of the Beast, z tych płyt mało mam utworów, które mi się przejadły. Najbardziej Wrathchild i Wasted Years. |
|
|
|
Wysłany: Pon 0:03, 18 Sty 2016
|
Z drugiej strony to Roy Z skierował Brusa z powrotem na heavymetalowe tory, przy Accidencie właśnie |
|
|
|
Wysłany: Nie 21:54, 17 Sty 2016
|
To masz jeszcze Accident of Birth, który jest jeszcze bardziej heavy-metalowy. Brzmi dużo bardziej klasycznie niż Chemical. Pewnie znasz ten album ale polecam się mu bliżej przysłuchać. Wiele tam dobrego, a Tacking the Queen brzmi tak jakbym chciał by brzmiały epickie utwory Iron Maiden.
Co do brzmienia Chemical to mi jakoś nigdy nie przeszkadzało. Bardziej jak coś te nowoczesne pogłosy w The Tower czy Machine Man. Roy Z to gość, który lubi poeksperymentować i może nam to się nie podobać w 100% ale wolę go dużo bardziej niż Shirleya. Ma przynajmniej jaką wizję, a Shirley to takie ciepłe kluchy, Fidel Castro bo kastruje tych Ironów z heavy-metalowego brzmienia straszliwie |
|
|
|
Wysłany: Nie 21:37, 17 Sty 2016
|
nomad napisał: |
Jednak mimo wszystko Chemical Wedding i Brave New World to dla mnie jeszcze wyższa liga. |
nie mogę się zgodzić co do Chemicala. Oczywiście, świetny album, ale ciężkie, niezbyt selektywne brzmienie i wsadzanie do gitary struny od basu, w miejsce e, nie do końca mi się podobają...
Tyrany to w 100% płyta heavymetalowa |
|
|
|
Wysłany: Nie 20:06, 17 Sty 2016
|
Tyranny, wiecie jak żałuję, że to nie była płyta Iron Maiden. Pamiętam jak wyszła jakoś w maju 2005 r. To był chyba czas kiedy moja ekstaza Ironami była największa w życiu. Czekało się na koncert w Chorzowie i ta atmosfera wśród fanów heavy-metalu była wyczuwalna na ulicach. Pamiętam jak w Chorzowie rozdawali ulotki z Dickinsonem promujący album.
Kill Devil Hill - Steve Harris tak dobrego utworu nie skomponował od czasów Signa i Clansmana.
Jednak mimo wszystko Chemical Wedding i Brave New World to dla mnie jeszcze wyższa liga. Obiektywnie ToS to chyba lepszy album od Dance of Death ale jak wiecie do tego ostatniego mam gigantyczny sentyment. Obiektywnie jednak tak, bo na Tańcu jest trochę niedopracowania. |
|
|
|
Wysłany: Nie 18:11, 17 Sty 2016
|
i jedna z najlepszych heavymetalowych płyt XXI wieku |
|
|
|
Wysłany: Nie 18:08, 17 Sty 2016
|
chyba najlepsza wokalnie płyta po 2000 roku |
|
|
|
Wysłany: Nie 17:49, 17 Sty 2016
|
Iron Piotras napisał: |
Z późniejszych czasów tylko jeden album jest zaśpiewany genialnie przez Brusa- Chemical Wedding. |
a Tyrany?!? |
|
|
|
Wysłany: Nie 0:32, 17 Sty 2016
|
Może nie wada ale ja najbardziej lubię ten dziki, młody głos Bruce'a z takich albumów jak Somewhere in Time czy np. Live after Death. Coś pięknego!.
Z późniejszych czasów tylko jeden album jest zaśpiewany genialnie przez Brusa- Chemical Wedding. Brave New World i wcześniejszy Brusowy Accident of Birth też bardzo dobre. Natomiast następne studyjne Ironów już coś mi nie leży w całości. Są oczywiście znakomite momenty, ale według mnie Bruce nadużywa górek, a nie powinien. W średnich rejestrach brzmi znacznie lepiej np. na Ghost of Navigator czy Out of the Silent Planet.
Warto też wyróżnić Fear of the Dark, coraz bardziej lubię ten chropowaty i mocny wokal z tej jak i wcześniejszej płyty. |
|
|
|
Wysłany: Sob 22:59, 16 Sty 2016
|
Iron Piotras napisał: |
niedoceniany, o wiele więcej mówi się o Numberze, Powerslave czy nawet debiucie. |
O Numberze się mówi więcej, bo to album przełomowy, który wywindował zespół na szczyty i przede wszystkim pierwszy z Brusem. O Powerslave? Hm, nie wiem. Jeżeli tak, to pewnie głównie ze względu na trase koncertowa i Live After Death. O debiucie pewnie dlatego, że był debiutem.
Iron Piotras napisał: |
starszy głos Bruce'a) |
pierniczysz. jak coś to na pewno nie wada. |
|
|
|
Wysłany: Pon 19:03, 07 Gru 2015
|
Mój ranking po wydaniu Book of Souls
1.Piece of Mind
Od dłuższego czasu u mnie nr.1 Uważam też, że ten album jest wręcz niedoceniany, o wiele więcej mówi się o Numberze, Powerslave czy nawet debiucie.
2.Seventh Son of a Seventh Son
3.Somewhere in Time
4.Powerslave
Te trzy albumy choć sąsiadują ze sobą to jednak różnice jakościowe u mnie są. Seventh Son najlepszy za dopracowanie, a Powerslave najmniej świetny za pewien schemat w kompozycjach. Wszystkie oczywiście wspaniałe.
5.Killers
Żaden album Iron Maiden mi tak nie urósł przez lata
6.Brave New World
Mimo geniuszu są wady, które ma nowe Iron Maiden (Shirley, starszy głos Bruce'a)
7.The Number of the Beast
Zaliczył pewien spadek, oczywiście ciągle uważam, że to znakomity album
8.X Factor
Z płyt niegenialnych najlepszy album Iron Maiden
9.Iron Maiden
Z wszystkich płyt Iron Maiden ten album spadł mi najbardziej. Jednak Phantom i parę klasycznych hitów NWOBHM robią swoje.
10.No Prayer/Fear/Dance
Wszystkie to w zasadzie ten sam wysoki poziom. Każdy album ma jakieś wady, ale wszystkie bardzo lubię.
13.Virtual XI
Z płyt dobrych najlepszy album Iron Maiden
14.Final Frontier
15.AMOLAD/Book
Płyty niezłe jednak styl Iron Maiden z ostatnich lat niezbyt mi odpowiada, za dużo przeciętnych utworów, niedopracowania, głos Bruce'a już nie ten, solówki czasami jakieś dziwne, to nie jest stare, dobre Iron Maiden. Final Frontier troszkę wyżej za parę ciekawych kompozycji |
|
|
|
Wysłany: Śro 18:52, 05 Gru 2012
|
1.Powerslave
2.Number of the Beast
3.Brave New World
4.Piece of Mind
5.Seventh Son of a Seventh Son
6.Fear of the Dark
7.Iron Maiden
8.X Factor
9.Somewhere in Time
10.Killers
11.Virtual XI
12.No Prayer for Dying
13.Dance of Death
dwie ostatnie znam tak se |
|
|
|
Wysłany: Nie 14:48, 20 Maj 2012
|
cholera, faktycznie...
może jednak Pałeslejwa powinienem dać na 6tym? |
|
|
|
Wysłany: Nie 0:07, 20 Maj 2012
|
Janek, to chyba pierwszy ranking gdzie BMW jest poza pierwszą piątką ! |
|
|