Autor Wiadomość
Futureal
PostWysłany: Śro 11:12, 10 Mar 2010

nie moja wina ,że album Painkiller mnie praktycznie w ogóle już nie kręci, poza małymi wyjątkami, głównie One Shot at Glory, poprostu nie mam ochoty na takie granie, zbyt techniczne, ostre, agresywne ,kiedyś uwielbiałem ,dziś nie, pewnie dlatego nie lubię heavy-metalu lat 90, który jest cholernie inspirowany tym albumem

ogólnie mówię, Judasi to kapela świetnych utworów, co do płyt to Ironi mieli o wiele równiejsze i bardziej dopracowane płyty, Judasi chcieli zdobyć rynek w USA a do tego były potrzebne hity i dlatego w USA zawsze Judasi mieli większą popularność niż Ironi ,choć teraz już pewnie wiele z tego nie zostało, Ironi postawili na Europę, Amerykę Południową ,tam publika jest wierna, długoletnia
Gość
PostWysłany: Sob 12:15, 06 Mar 2010

a pierdolisz
Futureal
PostWysłany: Wto 14:35, 23 Lut 2010

Zawsze będe powtarzał ,że najlepszym kawałkiem Judas Priest na tym albumie jest The Sentinel, reszta to poprostu typowy klasyczny heavy-metal w Priestowym wydaniu raz zagrany lepiej (Jawbreaker,Rock Hard Ride Free) a raz mniej udanie (Eat me Alive, Night Comes Down) ,natomiast Sentinel to niespotykany dramatyzm, perfekcja techniczna ale też a raczej przede wszystkim kompozycyjna ,kawałek płynie i wszystkie elementy mają na wpływ, uważam co więcej ,że na następnych płytach już tak wielkiej kompozycji zespół nie nagrał
Hills Runner
PostWysłany: Sob 14:12, 19 Kwi 2008

RiD lepszy od SC ? jak dla mnie SC zjada RiD na śniadanko, przecież SC ma znakomite, surowe lekko przybrudzone brzmienie które miażdzy, Halford śpiewa ze znakomitą pasją, RiD ma niezbyt brzmienie, kompozycyjnie też średnie, ma kilka perełek, ale w zasadzie na SC nie ma nic słabego.
Natomiast co do SaS to powinno Ci się spodobać, podobnie SWoD ,KM też ale to pewnie już słyszałeś, gdyby z tych albumów z lat 70 zrobić z 2 płyty to by były rzeczy bardzo ,bardzo mocne, ale to tylko teoretyzowanie i tak wolę tak jak jest, bo jest więcej utworów do słuchania a tak duża ilość płyt pozwoliła zespołowi się więcej wybijać
Ewru
PostWysłany: Sob 11:53, 19 Kwi 2008

British Steel>>>>>>>>>>DOF>>>>>>Unleashed in the East>>>>>>>>Painkiller>>>>>>SFV>>>>>>Ram it Down>>>>>>Stained Class..., muszę się cholera, ostro wziąść za lata 70-te w ich wykonaniu... Na pierwszy ogień: Sin After Sin.
Hills Runner
PostWysłany: Sob 2:41, 19 Kwi 2008

ten album to przede wszystkim kunszt, serce które wkładają panowie z JP w zagranie każdego pojedynczego dźwięku ,sola ,wokale ,chyba najrówniejszy obok SC album zespołu
Hills Runner
PostWysłany: Nie 16:14, 23 Mar 2008

Freewheel Burning 5
Jawbreaker 5+
Rock Hard Ride Free 5+
The Sentinel 6
Love Bites 4
Eat Me Alive 4
Some Heads are Gonna Roll 4+
Night Come Down 4
Heavy Duty/Defenders of the Faith 3+
Hills Runner
PostWysłany: Pią 17:12, 19 Paź 2007

ja do BS mam duży sentyment, bo poznałem ją jako pierwszą, pamiętam że mi ją przysłali do domu w marcu 2002 a miesiąc wcześniej sobie powiedziałem że koniec z muzyką, bo ogólny brak chęci na nic i myślałem że tak z tym skończe ,miałem problemy ze szkołą i ogólnie nie miałem na nic ochoty, zamówiłem BS jeszcze w styczniu jak poznałem JP ,znałem wtedy 3 utwory:Hot Rockin,Electric Eye i Painkiller i bardzo mi sie podobało, mimo tego że BS zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie to przerwa z muzyką trwała aż do w sumie jakoś listopada tego roku, to był jakiś impuls nie pamiętam co, chyba byłem ciekaw innych płyt Judasów i coś znowu mnie wzięło na IM ,choć wtedy aż takim fanem IM nie byłem,poprostu bardzo ich lubiłem.
Ogólnie to były smutne czasy liceum,ani z nikim nie było o muzyce pogadać, a żeby zdobyć jakąś muzę to musiałem za mp3 płacić,albo kupować oryginały ,ale że były wtedy strasznie drogie(kupiłem tylko w tym sklepie stereo.pl BS i 7th Sona) to raczej musiałem kupować kasety a one już dawno są zajechane.
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 17:05, 19 Paź 2007

U mnie DOF i SFV są mniej więcej na równi.
„Żyleta” trochę im jednak, mimo wszystko ustępuje...
Hills Runner
PostWysłany: Pią 17:01, 19 Paź 2007

o tylko takie tam ocenianie, liczby o wszystkim nie powiedzą ,chodziło tylko takie schodki, DotF lepsze od BS ,BS lepsze od SfV ,dla mnie oczywiście ,nie wiem ale zawsze musiałem wszystko oceniać i szeregowąc, staram się z tym walczyć ,ale cóż zrobić
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 16:57, 19 Paź 2007

Krzysiu... oceniać takie DZIEŁA w skali od 1 do 10...
To nie uchodzi!!!
Hills Runner
PostWysłany: Pią 15:07, 19 Paź 2007

właśnie niby lekki ale mamy taki utwór tytułowy ,przyznam że dziwnie się czułem słuchając utworu tytułowego po takim Take These Chains i Pain and Pleasure (ten akurat lubię w miarę )nie wiem, ja zawsze uważałem że takie utwory jak Fever czy np.Livin after Midnight na Brytyjskiej Stali są dodane tak trochę na siłę, chociaż nie powiem ostatni utwór z DotF też nie wiem po co jest, ale te pierwsze 4 to kompozycyjne,gitarowe i wokalne mistrzostwo, Sentinel to dla mnie jeszcze większy klasyk niż Electric Eye czy Painkiller ,no i ballada na DoTF mi się wyjątkowo podoba bo jest naprawdę fajna

ogólnie to

DotF 10/10
BS z bólem serca 9,5/10
SfV 9/10
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 14:41, 19 Paź 2007

Ale Fever i Take these Chains są świetne!!!
A tak w ogóle to gówno prawda, że ”Screaming” jest niespójny!!!! Jest po prostu albumem bardziej zróżnicowanym muzycznie i trochę lżejszym, bardziej przebojowym (w pozytywnym tego słowa znaczeniu!), niż DOF!
Hills Runner
PostWysłany: Pią 10:40, 19 Paź 2007

wg.mnie płyta jest dużo lepsza od Ram it Down i lepsza też od Screaming for Vengeance ,dlatego że SfV jest strasznie niespójne muzyczny i mam wrażenie że panowie zagrali parę utworów nieprzemyślanie, jest parę świetnych utworów jak Electric Eye czy tytułowy ale właśnie takie jak Fever czy Take These Chains wogóle są jakby z innej planety ,dla kogoś to może być zaleta ,dla mnie nie bardzo. Defenders ...ma bardzo spójny ,lekko tajemniczy klimat ,nie pozbawiony jest klimatu starego JP no i jest na kosmicznym poziomie gitarowym i wokalnym, właśnie słucham tej płyty i myślę że to ich najlepszy album
Ewru
PostWysłany: Sob 11:22, 08 Wrz 2007

Świetna płyta i co najważniejsze spójna, co nie zawsze Judasom się udawało(patrz Ram it Down).
Maćko
PostWysłany: Czw 15:29, 06 Wrz 2007

DR.NO napisał:
Hażyd napisał:
Dani Filth

To ten z rozkosznej, kredkowej ekipy???
ten sam Very Happy
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Śro 22:24, 05 Wrz 2007

Hażyd napisał:
Dani Filth

To ten z rozkosznej, kredkowej ekipy???

KREdkI soM świEtne i RzoNdzOM
...a są tacy, co im wtykają szpilki...
to nie ludzie są, a wilki!!!

To mówiłem ja.
Mełech Jan
Maćko
PostWysłany: Śro 19:46, 05 Wrz 2007

Panikiler. Bo on tam jak Dani Filth śpiewa i go kopjuje.

To mówiłem ja. Hażyd.
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Śro 18:12, 05 Wrz 2007

Pokaż mi jakąś płytę JP z Halfordem, w której wokal nie jest genialny... Very Happy
Wampirek
PostWysłany: Śro 12:31, 05 Wrz 2007

Dla mnie druga ulubiona płyta po British Steel. świetne tempo, energia a przede wszistkim genialny wokal. Ulubione utwory to Eat Me Alive, Hard Rock,Ride Free Jaw Breaker i Turn On Your Light. Rozwala Very Happy
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 19:17, 30 Sie 2007

W Judasach sekcja ma raczej drugorzędne znaczenie...
Hills Runner
PostWysłany: Czw 16:55, 30 Sie 2007

no wiesz niby tak, ale dobre partie bębnów bardzo urozmaicają np.płytę Point of Entry ,perfekcyjna produkcja też sprawia jak swietne jest SfV, ja DoTF i tak wolę z tych płyt (od SfV minimalnie,dlatego że jest spójniejsza) ,ale gdyby było tak wyprodukowane jak tamte kopało by jeszcze bardziej, zobacz jak by np.stracił taki Riding on the Wind bez tych dynamicznych bębnów ,to jednak jest ważne, choć wiadomo że najwazniejszą rolę odgrywają wokal i gitary
Maćko
PostWysłany: Czw 16:54, 30 Sie 2007

Tak na poważnie, to jedna z wielu świetnych płyt Judasów, która rozpieprza. Nie będę pisał setny raz co jest w niej fajnego Razz
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 16:49, 30 Sie 2007

A chuj z bębnami!!! przecież Judasi z lat '80 to nie Slayer, Deep Purple, czy Helloween (choć na Keeperach perkusja także nie brzmi najlepiej moim zdaniem...)! Najważniejsze, że gitary przewiercają łeb na wylot!!!
Hills Runner
PostWysłany: Czw 16:33, 30 Sie 2007

bo w porównaniu do Point of Entry czy Screaming for Vengeance troche słabo wyprodukowane są bębny, no ale to detal

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03