Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Nie 23:05, 27 Kwi 2008
|
dla mnie jest chyba na 4 miejscu, po tytułowym, National Acrobat i Who Are You ? ,reszta mi przechodzi obok jakoś ,jeszcze kiedyś bardzo lubiłem Sabbra Cadabra ale teraz jakoś mniej...oczywiście to wszystko świetna muza, ale znacznie wolę Paranoid i Master of Reality |
|
 |
|
Wysłany: Nie 22:58, 27 Kwi 2008
|
Ewru napisał: |
W sumie tylko Looking for Today, jest nieco słabszy( tzn. na tle genialnych utworów, jest to utwór bardzo dobry). |
Właśnie dla mnie jest chyba nawet najlepszy... Ma coś w sobie. Pisałem już, że te piękne partie fletu i akustyka nasuwają skojarzenia z Jethro.  |
|
 |
|
Wysłany: Nie 19:59, 27 Kwi 2008
|
zgadzam się w stu procentach! |
|
 |
|
Wysłany: Nie 17:22, 27 Kwi 2008
|
tytułowy to dla mnie ZDECYDOWANIE najlepszy utwór zespołu |
|
 |
|
Wysłany: Nie 11:46, 27 Kwi 2008
|
tytułowy to chyba najlepszy utwór w historii zespołu i jeden z paru najlepszych w historii mojego słuchania muzyki, moc |
|
 |
|
Wysłany: Śro 20:57, 23 Sty 2008
|
Wampirek napisał: |
... ale racją jest, że pierwszy utwór rzuca cień na resztę... A szkoda bo pozostałe utwory też zasługują na uwagę |
Moim zdaniem płyta jest cholernie równa. Utwór tytułowy zabija, ale np. Sabra Cadabra, Who Are You, Spiral Architect- zabiajają. W sumie tylko Looking for Today, jest nieco słabszy( tzn. na tle genialnych utworów, jest to utwór bardzo dobry). |
|
 |
|
Wysłany: Nie 11:56, 20 Sty 2008
|
Moja ulubiona płyta z Osbournem, rozwala z góry do dołu, niesamowity wokal i świetne riffy. Po prostu płyta pierwszej klasy, ale racją jest, że pierwszy utwór rzuca cień na resztę... A szkoda bo pozostałe utwory też zasługują na uwagę |
|
 |
|
Wysłany: Sob 2:16, 19 Sty 2008
|
kiedyś to się Black Sabbath słuchało, kochałem, uwielbiałem Black Sabbath, miałem takie pół roku kiedy słuchałem ich nałogowo ,jak myślę o Black Sabbath, to zawsze kiedyś ,było, minęło, poprostu jak ich słuchałem to była taka magia, potem to minęło i mimo ,że zawsze dobrze myślę o tym zespole, to nie zmienia wątpliwości ,że praktycznie wogóle nie słucham ,jako Black Sabbath mam na myśli oczywiście 6 pierwszych klasycznych albumów, bo potem to już jest inna bajka, poprostu dobry rock ,bo z takimi muzykami nie da się grać złego, inna sprawa że też nie pamiętam kiedy ostatnio słuchałem czegokolwiek Black Sabbath
a co do samej płyty, to po pierwsze tytułowy, nie zgodzę się że album jest równy, bo pierwszy utwór przyćmiewa wszystko, chyba najlepszy utwór tego zespołu, kto słyszał wie o co mi chodzi, nie wyobrażam sobie tego utwory w innym wykonaniu i trochę się nie dziwię fanom BS bojkotującym innych wokalistów ,Bruce sobie kiedyś zrobił cover tego utworu i że tak powiem do dupy to niepodobne jest ,wersji z Dio nawet nie słyszałem i nie mam zamiaru ...co do innych utworów to zawsze lubiłęm National Acrobat i Who Are You ,co do reszty? jak dla mnie to nie było tam już nic co by dorównało utworom z Paranoid czy Master of Reality ,tam było widać więcej tego co kochałem w tym zespole ,Paranoid potrafiłem słuchać 10 razy dziennie, SBS raz/dwa razy na tydzień, może dlatego że to było wtedy, może teraz bardziej by mi się podobał SBS, ale wtedy był dla mnie zbyt łagodny i ogólnie bez wyrazu, oczywiście nie licząć tytułowego utworu, jednym słowem ta płyta to dla mnie przede wszystkim ten utwór ,zawsze tak patrzyłem na ten album |
|
 |
|
Wysłany: Pią 21:07, 18 Sty 2008
|
...a pozostałe???
Brytyjska Stal, Killers, Balls To The Wall...
No cóż... płyta oczywiście klasyk, najpiękniejszy BS z Ozzym...
Co nie zmienia faktu, że wolę ten zespół z Dio i Gillanem...
P.s. A to widzieliście: http://www.youtube.com/watch?v=BXVadPsgQ7M
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 19:29, 18 Sty 2008
|
Jak dla mnie najlepsza płyta Black Sabbath(ba to w ogóle moja ulubiona płyta, alfa i omega, koniec i początek-amen). Niesamowite brzmienie, wgniatające w ziemie utwory..i ten riff rozpoczynający kawałek tytułowy. Jedna z pięciu płyt, którą chciałbym zabrać na przysłowiową "bezludną wyspę" |
|
 |