Okres z Blazem

No właśnie co sądzicie o tych płytach z Blazem Bayleyem na wokalu.
Może nie są to moje ulubione płyty, ale wg.mnie Blaze zrobił w zespole dobrą robotę, w dużej mierze dzięki niemu doszło do powrotu Bruce'a ,poza tym na tych płytach Maiden obrał kierunek ,który potem towarzyszył im na Brave New World i Dance of Death, przecież takie utwory jak Out of the Silent Planet,Brave New World czy Age of Innosence i No More Lies, bardzo przypominają stylistycznie ponure utwory z X Factor. Blaze sam skomponował aż 4 utwory na album Brave New World .
X Factor lepiej wyszedł,bo płyta ma specyficzny klimat,jest to poza tym dośc równa płyta, Sign of the Cross, Edge of Darkness czy Fortunes of War to świetne utwory.
Virtual XI jest troche nagrany na siłe, ciągłe powtarzanie refrenów, bardzo słaba produkcja, to duże wady tej płyty, jednak obecność Clansmana czy choćby Lighting Strike Twice sprawia ,że nie jest tak źle.

Moonchild

X Factor to bardzo dobra płyta. Virtual XI jest niezła. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby Blaze mógł zaśpiewać np. na Brave New World. Jest dobrym wokalistą, ale nie stworzonym do tego zespołu.

Administrator (czuj respekt)

hmmm szczerze to wolę nawet glos di'Anno bo jest jakis taki bardziej chrypliwy a Blaze to mi przypomina nowego wokaliste KATa Razz

, ale tak na serio to niektóre piosenki byłby z jego głosem bardzo dobre. Mnie osobiście najbardziej podobał się Lord of the Flies Smile

Child of the damn

Osobiscie nie przepadam za Blazem i jego "karierze" w Maiden, ale za jego czasów powstały takie utwory jak "The Clansman" czy "Sign of the Cross", obydwa należą do moich ulubionych, szczególnie kiedy śpiewa je Bruce:) Nie moge natomiast odmówić prawa Blazowi do "Afraid to shoot strangers",mimo że to "utwór dickinsonowy" jego wersja live powala mnie na kolana.

Child of the damn

Sign of the cross przygniata mnie... uwielbiam szczególnie w wersji z Rock in Rio...
Poza tym nie był to zły okres... ale Bruce jednak siedział w IM za długo, żeby zaakceptować głos Blaze'a...

Child of the damn

Jak mam byc szczery...to ten koleś mógłby się w IM nie pojawić Wink

. Za jego czasu nagrali swoje dwa najgorsze albumy (o ile plastikowy VXI jeszcze trawię, o tyle TXF to IMO stypa, nie metal) , do tego nie sprawdzał się na koncertach. Stevie przechjodził ciężkie czasy, co odbiło się na wyborze wokalisty. Najgorszym wyborze w Jego życiu .

BTW- witam na forum Cool

Child of the damn

hmm ogulnie na tych płytkach jest pare dobrych utworów,ale blaze to taki mroczny serdel i nie pasował to reszty ekipy:p

Public Enema #1

ja tez jakos nieprzepadam za tym wokalista .nie pasowal wcale do zespolu...

Child of the damn

Hmmm no wiec THe X Factor uwazam za naprawde dobra plyte Virtual..troche mniej lubie,ale tez nie uwazam,ze jest zly.
Wiadomo,ze w porownaniu z Brucem,Blaze pasowal do Maiden jak piesc do nosa,ale wydaje mi sie,ze dobrze sie stalo,ze powstaly te plyty,bo gdyby Bruce nie odszedl prawdopodobnie dostalwalibysmy plyty w rodzaju Fear Of The Dark czyli odgrzewane kotlety,a poza tym prawdopodobnie nie nagraliby nigdy Brave'a.
A tak przynjamniej plyty z Blazem sa inne,wiec ogolnie uwazam,ze nie ma czego zalowac jesli chodzi o okres z Blazem za mikrofonem.

Child of the damn

Child of the damn

Child of the damn

Child of the damn

Gość

Blaze nie jest zly w maiden ale dickinson jest po prostu stwozony do maiden

Moonchild

Moja opinia jest taka - Blaze jest obdarzony naprawdę świetnym głosem i niech to wykorzystuje i mu na zdrowie idzie ( Smile

), ale Iron Maiden potrzebuje 'syreny alarmowej' jaką bezsprzecznie jest Bruce Cool

Child of the damn

Jak dla mnie Blaze jest b.dobrym wokalista, jednak nie pasowal do Maiden.Numery z X-Factor mu wychodzily , ale te za czasow Bruce czy Paula poprostu masakrowal swoim niskim glosem.
Mam jego wszystkie solowe plyty i jestem bardzo zadowolony z ich zakupu.

Administrator (czuj respekt)

Bardzo często wracam do utworów z jego vokalem i bardzo je lubię. Natomiast stare kawałki nie wychodziły mu.