Motorhead vs AC/DC

Prisoner

Myślę ,że dośc ciekawe porównaniu.
Oba te zespoły grają wg.sprawdzonej receptury, prosto i do przodu, oba mają stałe miejsce w historii rocka i pewnie heavy-metalu też, to takie 2 jedyne zespoły ,które grając bardzo prostą muzykę w środkach jednocześnie są tak wpływowe i uznane ,poprostu klasyka rocka bez żadnych udziwnień .
Oba zaczynały w połowie lat 70 czyli wtedy kiedy za chwilę miała nadejść najlepsze czasy heavy-metalu i myślę że te zespoły i Judas Priest sprawiły ,że pierwsze pare lat ,lat '80 stały pod znakiem heavy-metalu.
Oba zespoły kojarzą się z jedną osobą ,w przypadku Motorhead oczywiście Lemmym, w przypadku AC/DC z Angusem. Oba zdecydowanie najlepszą muzykę grały w pierwszym okresie działalności.
Co je różni, wbrew pozorom trochę rzeczy, Motorhead gra na pewno dużo ostrzej, brutalniej, że tak powiem "prymitywnie" w dobrym tego słowa znaczeniu, ale blues który stanowi podstawowy składnik tych zespołów jest tak samo obecny. AC/DC na pewno grało bardziej przebojowo, choć na wczesnych płytach raczej nie, bardziej potem, konkretnie od Highway to Hell.
No i najważniejsze Motorhead jeszcze gra i wydaję płyty.

Ja wolę minimalnie Motorhead, cięzko powiedzieć dlaczego, pewnie za to ,że koncert No Sleep til Hammersmith powalił mnie tak jak Live after Death ,a Lemmy to dla mnie jedna z najważniejszych postaci w rocku.
Do tego takie utwory jak Overkill,Ace of Spades ,No Class, No Voices in the Sky , We Are the Road Crew ,Iron Fist czy Stone Dead Forever.
AC/DC oczywiście też bardzo lubię, mam duży sentyment, wiele utworów uwielbiam, ale jednak głos na Motorhead, poprostu jeszcze bardziej kojarzy mi się ze słowem Rock and Roll.

Prisoner

Oba zespoły szanuję. Obydwa miały olbrzymi wpływ na muzyke metalową(eee, znaczy sie chciałem powiedzieć rock'n rollową, bo ostatnio wracam do nazywania heavy metalu-rock'n rollem, po prostu za dużo szufladek ostatnio sie zrobiło..). Osobiście wolę Motorhead, zwłaszcza za takie płyty jak Ace of Spades, No Sleep till Hammersmith i (of course) 1916. AC/DC, nie znam aż tak dobrze, lubię posłuchać, ale nad zakupem jakiejkolwiek ich płyty na oryginale poważnie bym sie zastanawiał. Choć mówiąc szczerze podziwiam ludzi, którzy maja całe dyskografie AC/DC, albo Motorhead(ba, znam osobiście gościa, który.... ma wszystkie płyty obydwu kapel). Ja np. mam w planach zakup 5-6 płyt Motorhead.

Administrator (czuj respekt)

...a ja dla odmiany postawię na AC/DC.
Z trzech powodów:
-Solówki Angusa
-Wokale Briana, a zwłaszcza Bona
-mam do AC/DC większy sentyment...

Administrator (czuj respekt)

A ja Wam powiem, że nie lubię takiego porównywania zespołów. Nie znoszę wręcz.

Administrator (czuj respekt)

Dlaczego??? Wiesz, gdyby porównywać ze sobą dwa różne zespoły, to byłoby to głupie...
Ale w tym przypadku jest inaczej! Obydwa mają podobny styl, obydwa są bardzo dobre/świetne...
Zresztą nie my pierwsi stawiamy koło siebie te bandy.
Prawdę mówiąc, to sam niedawno myślałem, żeby zrobić tą sondę na naszym forum!

Moderator (czuj respekt)

wolę ekipę Lemmy'ego

Public Enema #1

obie kapele znam wybiórczo, ale na podstawie tego co znam wolę Motorheada.

Prisoner

Też nie lubię takiego porównywania.... Ale niech będzie. Ja osobiście bardziej cenię sobie AC/DC, za energię i świetny styl, poza tym mam do nich sentyment. Motorhead na dłuższą metę mnie męczy...

Administrator (czuj respekt)

Męczy?!?!?!
Przecież Lemmy jest jak wino (rozwesela dusze Wink

)

Na korzyść Motorheada przemawiają natomiast:
-większa różnorodność kompozycyjna
-Mike Dee
-to, że wciąż wydają płyty, jak powiedział Kryniu

nie zmienia to jednak faktu, iż AC/DC jest jak dla mnie troszeczkę lepsze...

W sumie wyszło 4:2 dla Motorów...

Prisoner

w sumie to jednak po równo, do AC/DC mam duży sentyment, pamiętam że na jednych wakacjach, słuchałem Back in Black codziennie ,a Hell's Bells i Rock and Roll aint Noise Poluttion to nawet parę dziennie

Prisoner

Znam to

Nawet potrafiłam Hell's Bells słuchać dziesięc razy dziennie