Autor |
Wiadomość |
<
Świat Metalu
~
Starocie lepsze....
|
|
Wysłany:
Sob 0:27, 13 Gru 2008
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
Od dłuższego czasu zauważam u siebie pewną tendencję. Zamiast śledzić bacznie obecną scenę, coraz bardziej brnę w stare brzmienia. I to już nawet nie lat 80- tych co coraz bardziej w 70- te czy w 60- te... Np. Mając do wyboru przesłuchanie np. najnowszej płyty bliżej nieokreślonego zespołu metalowego, ja np. wolę sobie zapuścić stary Scorpions, Judasów z 70-tych, czy Hendrixa...... (o Sabbatach, Grave Digger, czy Bathory nie będę pisał, bo te kapele będą zawsze przeze mnie słuchane, podobnie jak większość co bardziej znanych starych heavy metalowych, czy hard rockowych kapel).....
Tyż macie coś takiego????
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewru dnia Sob 0:28, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 1:38, 13 Gru 2008
|
|
|
Moderator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
jak dla mnie zarówno te "bardzo stare " jak i "najnowsze produkcje" to podobna bajka - nieodkryte lądy heavy metalu /rocka !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:40, 13 Gru 2008
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness
|
|
'70 Forever
do tego trochę muzy z wczesnych lat 80 i Iron Maiden
tak mogę określić swój stosunek do tej sprawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 1:18, 21 Gru 2008
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
Ja się z Ewrardem zgadzam...
Jakby tak przejrzeć płyty wydane w przeciągu ostatnich kilku lat, to na pewno znaleźlibyśmy duuuuużo mniej interesujących rzeczy, niż powiedzmy 35 lat temu. Mam nadzieję jednak, iż nie jest to związane z jakimś upadkiem rocka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 9:42, 21 Gru 2008
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness
|
|
auważyłem,że teraz najwięcej zarabia się na koncertach właśnie, nie jak kiedyś, płyta stała się pewnego rodzaju dodatkiem, trasy koncertowe głównie opierają się na festivalach i zarabia się tam mnóstwo kasy a na płytach raczej niewiele ,Dickinson o tym mówił,że dawniej kasa była ze sprzedaży płyt, singli, miejsc na listach przebojów, a teraz to w zasadzie zarabia się na koncertach,głównie dużych...może to przyczyna że wszystko słabnie
dobry przykład-Saxon, gołym okiem widać że dla tego zespołu płyta nowa to tylko pretekst by wyjechać w trasę a tam mają wstęp na wszystkie duże festy w Europie i mają z tego kasę ,płyty wydają taśmowo co 2 lata
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Futureal dnia Nie 9:43, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:12, 21 Gru 2008
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
Ale Saxon akurat poziom trzyma...
To, że jedna plyta może gorsza w przypadku tego zespołu jeszcze nic nie znaczy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ernst_Stavro_Blofeld dnia Nie 21:14, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 10:48, 22 Gru 2008
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness
|
|
ale ogólnie nie zarabia na płytach tak jak każdy, poza Ironami którzy i tak pewnie z 80% kasy mają z koncertów ,nie ma się co oszukiwać gdy się wchodzi wyluzowanym do studia nie powstanie taki efekt jak wchodzi się do studia gdy waży się byt zespołu i albo wyjdzie albo będzie ciężko się utrzymać ,wolałbym żeby trochę nowych zespołów przyszło bo nowe płyty starych kapel są takie "bezpieczne" ,a że raczej wiele ich nie przyjdzie to zostają starocie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:27, 26 Lis 2011
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
ogólnie zauważcie,że 90% ważnych płyt powstaje w 10 lat od wydania debiutanckiej płyty, bardzo mało było płyt ,które przeczą tej tezie ,ma na to wpływ wiele czynników, młodzieńcza werwa, najlepsze (25-30 lat) lata dla wokalisty ,świeże pomysły i chyba jeszcze walka o coś, gdy muzycy są już sławni często brakuje motywacji
oczywiście wyjątki są :
Brave New World,PerfectStrangers,Dehumanizer,Painkiller ,no ale nie jest tego jakoś szczególnie dużo ,tymbardziej ,że opisuje zespoły z mocniejszymi dyskografiami od przeciętnej ..kropla w morzu
choć z drugiej strony bardziej cenię zespoły ,które mimo spadku formy cały czas nagrywają,niż takie które są kojarzone z jedną epoką i jadą na jakimś kultowym statusie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:29, 26 Lis 2011
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
a czaasami bardzo dobra plyta powstaje po zmianie składu w zespole, po poprzednim, dość słabym albumie. Idealnym przykładem są tutaj Heaven And Hell i Burn. pasuje też Master of The Rings.
Swietny Brave New World także został wydany po zmianie składu, z tym że tu mieliśmy do czynienia z powrotem "synów marnotrawnych".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:40, 26 Lis 2011
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
tyle,że Virrtual XI miażdzy dwie ostatnie płyty z Ozzym czy Who Do We Think We Are
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:28, 27 Lis 2011
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
jest lepszy, fakt. ale cy ja wiem, czy aż miażdży?
to podlega indywidualnej ocenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 9:05, 27 Lis 2011
|
|
|
Public Enema #1
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Swoją drogą nie wiem czemu wszyscy nisko oceniają Virtual XI. Owszem płyta chowa się w cieniu lepszego TXF z jednej i reunionu z drugiej strony, ale dla mnie materiał na niej jest naprawdę świetny, tylko jeden utworek/potworek jest trochę za długi
Lepsza od Ozza? Moim zdaniem bezdyskusyjnie, ale to tylko moje zdanie
Co do tezy Krzycha...sporo racji w tym jest i zazwyczaj tak bywa, dotyczy to jednak muzyków którzy świetnie wpasowali się w początek kariery, a potem zaczęło im brakować pomysłów ew.zmiany w składzie były na gorsze. Dla mnie przykładowi Ironi na każdą płytę mieli osobny plan i mnóstwo nowych pomysłów, więc ich zasada niedotyczy.
Ogólnie uważam, że jak muzycy są dobrzy to nie ma różnicy (ok, jest niewielka) kiedy nagrają płytę, zawsze powinien wyjść z tego conajmniej porządnymateriał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 10:41, 27 Lis 2011
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
najbardziej nie lubię jak muzycy silą się na pseudo-dojrzałość związaną z wiekiem vide Judas Priest-Nostradamus ,dobrze,że Ironi tego nie robią, zresztą ja cieszę się,że poznałem ich wtedy gdy jeszcze Bruce nie bawił się w poważnego pilota,a Steve nie promował swojej beznadziejnie słabej córki
kojarzyłem ich jako ortodoksyjnych,twardych heavy-metalowców w dżinsach i tak chcę ich kojarzyć ,dlatego bardziej niż Flight 666 kręcą mnie starsze dokumenty
co nie zmienia faktu,że Flight 666 świetny jest ale te sceny z ich prywatnego życia najmniej,mnie to średnio interesuję,nawet przez szacunek dla nich
Janek-dla mnie Who do We Think we Are właśnie ma w sobie w cholerę tego co potem eksplodowało z Morsem, taki tumiwisizm,lekkość, luzackość której u Purpli nie toleruję, najlepszy przykład Woman from Tokyo-że niby to jest klasyk na miarę Speedkinga czy Space Truckin, przecież to jest lekki ,luzacki utworem,sposób śpiewania Gillana "To-ki-joł" ,strasznie wkurza,nie ma tej dzikości,złości ,agresji ...nic dziwnego,żę w Zmierzchu z Purpli najczęsciej to Ivar puszczał
co do dwóch ostatnich z Ozzym,takie tam plumkanie,są momenty jak Dirty Woman,ale za mało klasyczne to w całości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:00, 27 Lis 2011
|
|
|
Administrator (czuj respekt)
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica
|
|
ale Smooth Dancer to akurat bardzo dobry utwór ze świetną solówką Lorda, tylko że, właśnie Gillan mógłby go zaśpiewać bardziej agresywnie.
a co do Virtuala - zawsze będę mówił że Blaze tam nie pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:49, 13 Lut 2016
|
|
|
Prisoner
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Jak z kimś rozmawiałem, nie pamiętam już z kim to powiedział, że w latach 70 i 80 powstawało w jednym roku tyle ważnych i świetnych płyt co teraz przez kilkanaście lat. Wiadomo, że w heavy-metalu i hard-rocku ta różnica jest największa, to też inna sprawa.
Myślę, że momentem zwrotnym dla rocka był czas kiedy Ci pierwsi muzycy zaczęli kończyć 40 lat. To już jest wiek, kiedy większość muzyków miało stabilną pozycję i skończyły im się najlepsze pomysły. Czyli to będą początki lat '90. Zmienił się wtedy też klimat wokół muzyki rockowej, przestała odgrywać aż taką rolę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|