W.A.S.P

Prisoner

Moje ostatnie odkrycie, tzn....zespół znałem oczywiście od wielu lat ale poza hitami jakoś więcej nie słuchałem,a szkoda, zresztą może poprostu tak miało być, tak czy inaczej zawsze ceniłem tą kapele, ale dlatego że teraz swłucham głównie prostej muzy doceniłem dużo bardziej.
Debiut to album rewelacyjny ,nie mogę sobie wyobrazić że wydali coś lepszego,ale może? nie znam wszystkiego, tak czy inaczej album porywa, niesamowite melodie w rodzaju Animal (Fuck Like a Beast) ,School Days czy B.A.D ,przeboje które wytoczą styl zespołu na następne płyty takie jak I Wanna Be Somebody czy Love Machine czy ostrzejsze ,heavy-metalowe Torture Never Stops czy mój ukochany Hellion, czyli album różnorodny i znakomity.

Ostatnio Poznałem w całości Last Command i Headless Children, oba świetne, chyba nawet ten drugi bardziej mi się podoba, LC to nawiązanie do debiutu, chyba nawet jeszcze bardziej przebojowa płyta,narazie najlepiej podobają mi się luzacki Blind in Texas, ostre Ballcrusher i Widowmaker , oraz hiperprzebojowe Wild Child i Last Command .
Jeśli chodzi o Headless Children to widać ,że jest to ostrzejsza ,bardziej dojrzała płyta, ale czuć dużo jeszcze radości grania, luzu, najlepszy przykład to Mean Man ,doskonały utwór, podobnie Maneater ,świetne są także bardziej poważne utwór tytułowy czy Heretic (Lost Child).

Coś czuję ,że to będzie dłuższa znajomość. Muszę poznać trzeci Inside Electric Circus który jest ponoć kontynuacją W.A.S.P i Last Command oraz późniejsze bardziej ambitne Crimson Idol czy Kill Fuck Die oraz inne.

Ciekawostka to to ,że Blackie jest multiinstrumentalistą, na dwóch pierwszych płtach grał jako basista, potem grał na paru albumach na gitarze .Podstawowy gitarzysta Chris Holmes ,swoją drogą znakomity technik który wielokrotnie popisywał się w W.A.S.P niesamowitymi solówkami odszedł z zespołu i jest mężęm Lity Ford i coś tam sobie gra.

W.A.S.P teraz wydaję album właśnie na dniach który jest conceptem o 4 Jeźdźciach Apokalipsy , zespół ma w tym roku trasę po Europie, ale raczej nie ma co się spodziewać koncertu w Polsce, bo ostatni w 2004 r. był wielką klapą pod względem komercyjnym.

Prisoner

Crimson Idol-uwielbiam.
Headless Children- bardzo dobry, momentami rewelacyjny
debiut- znany w kawałkach (bardzo dobre wrażenie sprawiają)
Inside the electric circus-jakoś mi nie podeszła, aczkolwiek ich wersja Easy Livin miażdży.
Reszty płyt nie znam. Zacna kapela.

Prisoner

a ja chętnie poznam te IEC i możesz mi to w sumie podrzucić albo możemy kiedyś u Ciebie posłuchać, myślę ,że mi podejdzie, polecam Last Command też ,a ja w takim razie czym prędzej muszę poznać Crimson Idol

w ogóle postaram się sukcesywnie poznawać ,Blackie to jedna z najciekawszych postaci heavy-metalu ,przynajmiej z USA

Moonchild

z tego co mi wiadomo to chyba mają grać w tym roku w Krakowie chyba 9 listopada jak się nie mylę

Administrator (czuj respekt)

To ktoś wie jak jest w końcu z tym koncertem?

Prisoner

no koncert jednak jest, już wszystko potwierdzone,ale cena jest niewiadomą

Prisoner

w sumie jeśli z kasą dopiszę to może pojadę na W.A.S.P na jeden dzień Metalfesta , kosztuje 129 zł

się zobaczy , lubię ten zespół-gra ostatniego dnia

Public Enema #1

Chciałem mocno na metalfesta całego, ale termin zły więc odpuszczam Sad

Szkoda, szczególnie że Megadeth czwarty raz z rzędu w 2013 raczej nas nie odwiedzi Sad

Prisoner

Public Enema #1

Nie wiem, ja akurat nie znam się co popularne Wink

Megaśmiecia bym zobaczył, choć ochotę na niego łapię dwa razy na rok, katuję pół dyskografii na tydzień i daję sobie spokój...ale chciałbym, porządna kapela, kiedyś nr. 2.
Jeszcze Kreator chyba ma być, też warte zobaczenia (i byś go chyba zobaczył, bo w dzień z WASPem chyba grają).

Prisoner

Chciałbym zobaczyć W.A.S.P, ale z długim setem (15-16 utworów ) opartym o stare płyty. To byłby znakomity koncert. Mój ulubiony W.A.S.P to debiut, Last Command i Headless Children ze szczególnym uwzględnieniem tego ostatniego. Debiut jest bardzo dobry, ale wyżej stawiam Headless Children, za kilka naprawdę znakomitych utworów. Muzyka W.A.S.P na tym albumie to czysty, ostry heavy-metal bez inklinacji rock and rollowych. Crimson Idol to jest dla mnie zbyt trudna płyta, nie pasuje mi to do stylistyki W.A.S.P. Inside the Electric Circus z kolei jest taka sobie.
Późniejsze W.A.S.P-y to już ponoć trochę inne granie, musiałbym kiedyś posłuchać.

Administrator (czuj respekt)

Debiut to zajebista mieszanka heavy z rockandrollem, najbardziej kopie jaja chyba Hellion. Na Circusie najlepszy jest moim zdaniem cover Easy Livin'. Późniejsza twórczość zespołu to już takie trochę bardziej mroczne granie. Generalnie największym atutem jest mocny, wysoki i ostry jak brzytwa wokal. Widziałem w Barcelonie i stwierdzam, że na żywo wciąż dają radę!

Prisoner

Posłuchaj Headless Children w całości, powinno Ci podejść. Crimson Idol to faktycznie trudna, skomplikowana płyta. W dużej mierze dla zupełnie innej publiczności niż hard-rockowa. Późniejsze to krok jeszcze bardziej w takim kierunku z fragmentów, które słyszałem.
Z Queensryche było podobnie, pierwsze dwie płyty klasyczny heavy-metal, Operation Mindcrime heavy-metalowy koncept album z dużymi wpływami proga, potem jeszcze przebojowe Empire pod USA. Kolejne płyty to już stricte progresywny rock czy tam progresywny metal. Zupełnie nie dla mnie.

Hellion fantastyczny, refren mi się zawsze kojarzył z Burn Purpli, taki bardzo przeciągnięty, do tego znakomita praca gitar i świetny Blackie. Debiut w zasadzie jest równy i są tam same bardzo dobre lub dobre utwory. Bardzo rzadko debiutanckie płyty są tak przebojowe i gdzie zespół ma już rozpoznawalny własny styl.

Administrator (czuj respekt)

w sumie wolę debiut od "dwójki"

Prisoner

Dwójka to taki brak bliźniak debiutu tylko chyba nie aż tak energetyczny. Więc zgadzam się, że jest lepszy. Tytułowy z dwójki jest znakomity, melodie jak w Def Leppard z komercyjnych czasów, ale sam utwór jednoznacznie heavy-metalowy.

Administrator (czuj respekt)

Na last Commandzie najbardziej mi się podoba Ballcrusher. Tytuł znakomicie oddaje energię tego utworu Smile

Prisoner

Po sobocie stwierdzam, że muszę całą dyskografię WASP poznać. Ten zespół mi bardzo wysoko awansował. Co do dwóch pierwszych płyt to obie są w całości doskonałe.

Administrator (czuj respekt)

no bo często na odbiór muzyki wpływ mają okoliczności, w jakich się jej słucha

Prisoner

Też, ale myślę, że W.A.S.P nie doceniałem. Jak czytam archiwalne wypowiedzi na forach to wypowiadałem się o ogromnej większości kapel hard-rockowych i heavy-metalowych, a o W.A.S.P malutko. Nie dostrzegałem znakomitego wokalu Blackiego i świetnych riffów. Teraz czas to nadrobić.
Być może albumy z lat 90 czy nowego wieku są tylko tłem dla lat 80, ale trzeba się o tym przekonać.
CIekawostka też jest taka, że współzałożyciel tej kapeli Rick Fox to Polak z pochodzenia uważający się za przodka Zawiszy Czarnego i organizator parad historycznych w USA. Bardzo barwna postać. Z W.A.S.P odszedł jeszcze przed debiutem.

Prisoner

Teraz słucham Dying to the World napisane przez zespół zaraz po wydarzeniach 11 września 2001 r. Przeszedł Stone Cold Killer, bardzo fajny utwór. Teraz leci Hell for Eternity. Zobaczymy jaki będzie poziom innych utworów, na razie jest ok.